Inauguracja na minus
Bardzo mizernie wypadła jedenastka węgorzyńskiej Sparty w inauguracyjnym meczu sezonu 2012/13. Do Węgorzyna przyjechał zespół z Golczewa, który zapewne chciał zrewanżować się za majową porażkę. W pierwszej połowie akcje podbramkowe stwarzali praktycznie goście. Po kilku minutach prób, badania sił rozpoczęły się strzały, z czasem coraz groźniejsze. W 14 minucie strzał z ostrego kąta, wybił na rzut rożny Robert Piłat. Kilkadziesiąt sekund później, bramkarz Sparty udanie wybił piłkę nogami z pola karnego. W 24 minucie miała miejsce kolejna udana interwencja Piłata na linii pola karnego. W 30 minucie, rzut rożny przyjezdnych o mało nie zakończył się bramką, po którym ostatecznie piłka odbiła się od poprzeczki. W 37 znów bliscy zdobycia gola byli przyjezdni. Tym razem wstrzelenie futbolówki wzdłuż linii bramkowej nie zostało zamknięte przez żadnego zawodnika. W 40 minucie goście wychodzą na prowadzenie. To w wyniku rzutu wolnego, który nieudanie wypiąstkował Piłat. Uderzona niedokładnie futbolówka skierowana została w kierunku bramki, skąd zawodnik Iskry dopełnił formalności. Chwilę później pierwsza próba po drugiej stronie. Artur Samal uderzył w kierunku bramki rywala lecz niecelnie. Chwilę później znów Samal toczył pojedynek w polu karnym z obrońcami gości lecz oddany strzał, również był niecelny.
Ten sam zawodnik w 45 minucie zakończył swój występ. To efekt niesportowego zachowania, za które sędzia musiał usunąć go z boiska. Grająca w osłabieniu w drugiej części spotkania Węgorzyńska Sparta, próbowała odwrócić losy spotkania ale tego dnia nie za wiele im wychodziło. W 53 minucie sam na sam z bramkarzem Iskry był Jarosław Kiernicki lecz górą z tego pojedynku wyszedł golkiper z Golczewa. W 57 minucie strzał z siedmiu metrów w wykonaniu Kamila Kulczyńskiego trafił w słupek. To właściwie wszystko co mogli pokazać gospodarze na tle rywala. Kolejne minuty to narastająca przewaga przyjezdnych. W 67 minucie strzał z linii pola karnego udanie broni Piłat. W 71 minucie wprowadzony z ławki Norbert Halamus uderzył mocno, czym sprawił bramkarzowi Iskry niemałe problemy. W 75 minucie znów gorąco zrobiło się w polu karnym Węgorzyńskiej Sparty. Tym razem heroiczna obrona bramkarza wraz z obrońcami i brakiem szczęścia zawodników Iskry, sprawił, iż nie zdobyli drugiej bramki. Minutę później strzał z około 25 metrów, trafił w poprzeczkę, futbolówka spadła pod nogi czyhającego tam zawodnika Iskry, który skierował piłkę do bramki. Na kolejne gole czekaliśmy do doliczonego czasu do gry. Najpierw bramkę kontaktową zdobył Halamus strzałem z półwoleja. Po wznowieniu gry, goście przeprowadzili akcję lewą stronę, po któej padła bramka ustalająca wynik spotkania na 3:1.
�r�d�o: spartawegorzyno.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: sparta6 |
|