Seria porażek to już nie jest potknięcie. Tej drużynie potrzeba teraz wstrząsu, a już najlepiej elektrowstrząsu. Zawodnicy są dziwnie rozluźnieni. Zachowują się tak, jakby grali swój własny mecz. Chociaż gra nie wygląda najgorzej, to przez błędy, które popełniają, wyniki na to nie wskazują. Wprawdzie minęły dopiero 3 kolejki jednak wyniki są niepokojące. Każdy ma nadzieje, że to złe miłego początki. W meczu z Trzcińskiem można było zauważyć, że niektóry zawodnicy grają tak jakby czuli, że są jeszcze w A-klasie. Bez walki, bez ambicji podchodzą do meczu. Nieliczne jednostki wkładają całe serce w spotkanie. Inni natomiast zamiast grać obwiniają sędziów za wynik z czego rodzą się niepotrzebne kartki.

W Przelewicach na pewno nie zobaczymy Damiana Żaby, który musi odbyć swoją karę za 'czerwień' którą obejrzał w poprzednim meczu, a pod znakiem zapytania stoi występ kapitana drużyny Kamila Jankowskiego. Decyzja leży w rękach związku, który zdecyduje ile i czy w ogóle Kamil będzie musiał jeszcze pauzować. Wicher lepiej rozpoczął sezon, notując zwycięstwo, remis i porażkę. Plasują się na 8-mej pozycji przy dopiero 15-stej, przedostatniej pozycji Orła. Faworytem na pewno są gospodarze, ale wiemy, że Orzeł nie zapomniał jak się gra w piłkę. Miejmy nadzieje na ciekawe widowisko.

W poprzednim sezonie Orzeł ani razu nie wygrał z Wichrem. Notując dwie porażki. Ostatni mecz obu zespołów zakończył się wynikiem 4:2. W tym meczu jak niektórzy pamiętają mogliśmy zobaczyć dwa oblicza naszej drużyny. Po pierwszej słabej połowie wykonaniu Pęzina, w której Kamil Jankowski dostał czerwoną kartkę schodzili do szatni przy rezultacie 2:0. W drugiej połowie grając w dziesiątkę ujrzeliśmy wreszcie drużynę taką, którą byśmy chcieli zawsze widzieć. Pełną walki i ambicji. Chociaż nie doprowadzili nawet do remisu to ich determinacja i walka zasługiwała na słowa uznania. Miejmy nadzieje że taką grę zobaczymy w niedziele.

Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam na mecz, który odbędzie się w niedziele tj. 2 września o godzinie 17 na boisku w Przelewicach.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne