W niedzielę o godzinie 15:00 odbył się mecz 26 kolejki w którym to, Flota była podejmowana przez przyjezdnych ze Stargardu. Mecz zapowiadał się bardzo emocjonująco, nie tylko ze względu na pozycje w tabeli gdzie drużyny znajdują się obok siebie, ale również z tego że, Świnoujścianie chcieli sie zrewanżować za dotkliwą porażkę w Stargardzie w poprzedniej rundzie gdzie przegrali 9:0.



Obie drużyny wyszły na boisko bardzo zmotywowane i żadna ze stron nie zdołał uzyskać przewagi. Dopiero po 30 minutach worek z bramkami rozwiązał Krzysztof Hus który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i umieścił piłkę w siatce. Ale goście nie odpuścili i starali sie doprowadzić do wyrównania, ale to piłkarze floty strzelili kolejną bramkę a jej autorem był ponownie Krzysztoł Hus. Błękitni nie zdążyli się otrząsnąć po drugim trafieniu a już padła następna bramka dla Floty po dokładnej centrze z prawej strony zmysłem snajperskim popisał się Mateusz Trafalski strzelając efektowną bramkę przy której bramkarz był bez szans. Po tej bramce sędzia zakończył pierwszą część meczu.



W drugiej gospodarze nie zwolnili tępa i mieli znaczną przewagę, kilka dobrych sytuacji na podwyższenie rezultatu i zdobycie Hat-trika nie wykorzystał Krzysztof Hus. W 65 minucie bramkę po efektownym rajdzie lewą stroną zdobył Kamil Waliszewski, która była uwieńczeniem jego bardzo dobrego występu. Potem gra toczyła sie w środku pola kilka okazji do strzelenia gola mieli przyjezdni. Goście honorowe trafienie zdobyli w 90 minucie. Napastnik Błękitnych zdobył bramkę sam na sam z bramkarzem gospodarzy.



W tym meczu Flota pokazała swoja wole walki i ambicję, każdy zostawił na boisku sporo zdrowia którego nie może zabraknąć w następnej kolejce w bardzo ciężkim meczu z Wałczem.