Dość nietypowo bo w niedzielę piłkarze Chemika Police rozegrają kolejne spotkanie w ramach III ligi. Również nie typowo bo po wyjeździe do Kołobrzegu następny mecz również zostanie rozegrany poza Policami. Rywalem naszych zawodników będą rezerwy gdyńskiej Arki, zaś spotkanie zamykające ósmą kolejkę rozpocznie się w niedzielę o godzinie 17.00.

Piłkarze prowadzeni przez trenera Mariusza Szmita w minionej kolejce w Kołobrzegu pokazali kawał dobrego futbolu. Kotwica nie była w stanie przeciwstawić się zespołowi z Polic, który zagrał wyśmienicie w każdym aspekcie gry i ostatecznie poległa 0:4. Nic dziwnego, że po spotkaniu humory dopisywały.

- Po tym meczu z Kotwicą widzę dobre humory. Widzę, że zawodnicy są uśmiechnięci i uwierzyli w siebie - cieszy się trener Szmit, jednak od razu dodaje: - Po takim meczu jak z Kotwicą przychodzi samozadowolenie i rozluźnienie, bo niektórzy mogą uważać, że „ja jestem Pan Piłkarz i mogę wygrać na stojąco z każdym”. Nie jesteśmy wielkim zespołem po wygranej z Kotwicą, ale będziemy temu bliżsi gdy w niedzielę w Gdyni o godzinie 19 zdobędziemy te trzy punkty.

Tymczasem trener Szmit przed niedzielnym spotkaniem musi zadbać nie tylko o taktykę, ale także właśnie o sferę psychiczną.

- Musimy się zmobilizować tak, jak zmobilizowaliśmy się na Kotwicę. Jeżeli wbijemy sobie w głowy, że jesteśmy tacy fantastyczni, że możemy wyjść na mecz i wygrać na stojąco to na pewno nic nam nie wyjdzie. Trzeba powalczyć na boisku z szacunkiem i respektem. To muszę zmienić - mówi Szmit - Mamy kilka dni przed sobą i chłopaków trzeba ciągle pobudzać do działania. Humory dopisują, jest zadowolenie z meczu z Kotwicą, ale trzeba o tym zapomnieć. Arka nie położy się na boisku i co gorsza może zagrać zawodnikami z I ligi.

W siedmiu rozegranych do tej pory kolejkach w zespole rezerw Arki zagrało już 27 zawodników, wielu z pierwszego zespołu. W III lidze grali m.in. Bartosz Brodziński, Maciej Górski, Marcus Vinicius i Michał Rzuchowski. Bez wątpienia obecność tych zawodników pomogła Arce II w wywalczeniu kompletu punktów w meczach z Energetykiem (2:1) i Kotwicą (1:0).

- Jak znam życie, to skoro gramy w niedzielę o 17 Arka zostanie wzmocniona zawodnikami z pierwszego zespołu. Pierwszoligowcy zagrają bowiem w piątek i to u siebie. To nie ma jednak dla nas większego znaczenia, bo nazwiska nie grają - zwraca uwagę trener Szmit - Udowodniliśmy w Kołobrzegu, że można wygrać ambicją i umiejętnościami. Byliśmy zespołem, zespołem który walczył, biegał i w ten sposób można wygrać z każdym.

Bez wątpienia Arka II jest zespołem, który bez posiłków z II ligi ma problemy z wywalczeniem punktów. W obecnym sezonie zasilona pierwszoligowcami zdołała już wygrać z mającymi klasowych zawodników Energetykiem (2:1) i Kotwicą (1:0), ale bez ligowców przegrała gładko z Gwardią (1:4), Polonią (0:5) i Pogonią Barlinek (1:4). Trzy punkty wywalczyły także rezerwy Pogoni Szczecin (0:2), zaś jedno oczko Gryf Słupsk (1:1). Patrząc na wyniki rezerwistów można optymistycznie myśleć o niedzielnym meczu. Trener Szmit studzi jednak hurraoptymizm i zapowiada, że piłkarze nie mają co liczyć na taryfę ulgową.

- Tak na prawdę trzeba się nastawić psychicznie do Arki, bo to kolejny mecz, który trzeba wygrać. Co prawda zwycięskiego składu nie powinno się zmieniać, ale będę zmuszony do rotacji jeżeli ktoś nie będzie się przykładał do treningów lub nie spełniał założeń na zajęciach - obiecuje szkoleniowiec Chemika - Nie będzie udawania, że się trenuje. Na dzień dzisiejszy widzę, że wśród tych chłopaków jest ambicja i to mnie cieszy.

Niedzielny mecz zostanie rozegrany na Narodowym Stadionie Rugby posiadającym sztuczną, gumowaną nawierzchnię. To tam w zeszłym roku juniorzy młodsi Chemika pokonali Legię Warszawa 4:2 (2:0), dzięki czemu później zdobyli Mistrzostwo Polski.

Nie jest tajemnicą, że sztuczne boiska zwiększają ryzyko kontuzji i poważnych urazów, głównie z powodu przeciążeń stawów. Trener Szmit jednak nie obawia się o występ swoich piłkarzy.

- Arka trenuje i co drugi mecz gra na sztucznej nawierzchni. Chcieliśmy przeprowadzić trening u nas na sztucznym boisku, ale niestety nawierzchnia nie jest w aż tak dobrym stanie i po prostu szkoda nóg na eksperymentowanie. W Gdyni jest sztuczna nawierzchnia, ale nowoczesnej generacji, więc jest wrażenie jest jakbyśmy grali na trawie. Nie ma co wybrzydzać bo nawet grając na naturalnej nawierzchni gramy nieraz w gorszych warunkach. Tam jest równo i można pograć piłką, co my potrafimy. Boisko nie powinno nam przeszkadzać.

O tym jak w Gdyni poradzą sobie nasi trzecioligowcy przekonamy się w niedzielę od godziny 17.00. Zapraszamy na profil Chemika w portalu Facebook, na który prosto z boiska publikowane będą informacje dotyczące meczu oraz ewentualne zmiany wyniku.

�r�d�o: www.chemik.police.pl