Pierwszy sparing biało-bordowych
Podopieczni Tadeusza Aleksandrowicza po miesięcznych przygotowaniach w poniedziałek zagrają z King Wilkami Morskimi. Ostatnie dni biało-bordowi uczestniczyli w wewnętrznych gierkach, podczas których ćwiczyli założenia taktyczne szkoleniowca. Szczecinianie w poprzednim sezonie utrzymali się dopiero w II lidze po grze w play-out. Zespół prowadzony przez Marka Żukowskiego został przed zbliżającą się ligą wzmocniony przez znanych z parkietów polskiego basketu graczy. Barwy teamu z Grodu Gryfa będzie reprezentował były koszykarz zespołu z hali przy Pierwszej Brygady 1, rozgrywający Marcin Stokłosa.
Na wzmocnienia poniedziałkowego rywala Spójni nie zwraca uwagi trener stargardzian. Dla niego ważny jest jego zespół. - Nie patrzmy na poszczególnych przeciwników. Okres przygotowawczy ma pewien kanon, który należy zrealizować. W sparingach najważniejsze jest, jak realizujemy to, co ćwiczymy. Jak potrafimy sposób wymyślony przez nas realizować w grze, żeby to się przekładało na wynik. Dobry rezultat łatwiej oczywiście osiągnąć ze słabszym przeciwnikiem, ale to nie jest najważniejsze. On musi powstać przy pomocy realizacji naszych założeń - powiedział w rozmowie ze Sportowefakty.pl Tadeusz Aleksandrowicz.
W poprzednim sezonie forma ze sparingów przełożyła się na grę na zapleczu Tauron Basket Ligi. Biało-bordowi po pięciu wygranych byli na pierwszym miejscu w tabeli. O powtórkę będzie ciężko, ponieważ już w pierwszym spotkaniu stargardzianie zmierzą się z wrocławskim Śląskiem, który będzie chciał walczyć o awans. - Sparingi rządzą się swoimi prawami. W zeszłym roku udało nam się, bo nieźle graliśmy i przez to mieliśmy dobry początek. Celujemy, żeby w tym roku było podobnie - przyznaje Aleksandrowicz.
�r�d�o: http://www.sportowefakty.pl/Patryk Neumann
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|