Wygrało doświadczenie
Podopieczni trenera Marka Żukowskiego musieli się sporo napocić, by zachować status niepokonanych we własnej hali.
Do przerwy na Świętoborzyców pachniało niespodzianką. Pierwszą kwartę GTK Gdynia wygrał trzema, a drugą - jednym punktem i po pierwszej połowie prowadził ze szczecinianami 45:41. Na drugą połowę King Wilki Morskie wyszły bardziej zmobilizowane i już po trzech minutach trzeciej kwarty objęły prowadzenie 50:48. Celnym rzutem za dwa punkty popisał się Paweł Kowalczuk. Jednak dopiero od stanu 57:56, po trójce Piotra Pluty, szczecinianom udało się odskoczyć na kilka oczek, by w ostatnich dziesięciu minutach doprowadzić do wyniku 98:86.
Dla 32-letniego Kowalczuka - byłego koszykarza Trefla Sopot i Asseco Prokomu Gdynia - oraz 31-letniego Pluty - w przeszłości zawodnika Turowa Zgorzelec - był to najlepszy mecz w tym sezonie. Urodzony w Koszalinie silny skrzydłowy zdobył w całym spotkaniu aż 27 punktów - przy 80% skuteczności rzutów z gry. Jeszcze lepszą mógł się pochwalić nowy nabytek Wilków, który rzucił 23 punkty, trafiając 9 na 11 rzutów - 82% skuteczności. Tym razem w cieniu swoich kolegów był Marcin Stokłosa. Więcej czasu na parkiecie otrzymał dotychczasowy trzeci rozgrywający - Patryk Uleryk.
Nasi zawodnicy wrócą na II-ligowe boiska 5 stycznia. Przerwę świąteczną spędzą na fotelu lidera. King Wilki Morskie Szczecin - GTK Gdynia 98:86 (22:25, 19:20, 33:21, 24:20) King Wilki Morskie: Kowalczuk 27, Pluta 23, Bojko 15, Wojdyr 13, Stopierzyński 5, Uleryk 4, Adamkiewicz 4, Milczyński 4, Stokłosa 3, Knowa 0, Koziorowicz 0, Nowacki 0. GTK: Kolka 18, Put 17, Żołnierewicz 15, Włodarczyk 13, Pietkiewicz 7, Szycik 6, Wróbel 6, Gawryś 2, Komarowski 1, Krauze 1, Nałęcz, Wisiecki 0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/stk.szczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|