Nastąpiło przełamanie?
AZS Koszalin po dwóch ostatnich przegranych pokonał przed własną publicznością Rosę Radom 82:74. Przyjezdni przed wczorajszym pojedynkiem chcieli na swoim koncie zapisać trzecie zwycięstwo z rzędu. Początek rywalizacji należał do nich, po akcjach Jarmakowicza i osobistych wykorzystanych przez J. J. Montgomery'ego prowadzili 4:0. Gospodarze jednak wrócili do gry, odrobili straty i zaczęli zwiększać przewagę punktową. Kilkakrotnie różnica ta wynosiła 10 oczek, radomianie starali się ją zmniejszać, lecz miejscowi koszykarze kontrolowali przebieg meczu.
Minutę przed końcową syreną wygrana zaczęła się koszalinianom wymykać z rąk, dwa punkty dla gości zdobył Wise, a Wiśniewski dwa wolne spudłował, po trójce Slavena Cupkovicia na tablicy świetlnej widniał rezultat 76:74. Pod koniec czwartkowego pojedynku więcej zimnej krwi zachowali akademicy, którzy skutecznie egzekwowali rzuty osobiste. Najwięcej punktów dla AZS zdobył Paweł Leończyk (16), a dla Rosy Nic Wise (18 oczek). Podopieczni Zorana Sretenovica odnieśli drugie zwycięstwo w 'lidze szóstek', wygrana koszalinian zmniejszyła szanse awansu do play-off radomian.
ďż˝rďż˝dďż˝o: sportowefakty.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213 |
|