Politechnika o być albo nie być w finale
Dwie porażki w rywalizacji z SPR-em Lublin mają na swoim koncie szczypiornistki z Koszalina. Jak się jednak okazuje nie jest to jedyny problem w ekipie Waldemara Szafulskiego i Joanny Dworaczyk. Drugim i chyba poważniejszym jest brak kadrowy. Z powodu kontuzji kolana na pewno w hali przy ul. Śniadeckich nie wystąpi Tatiana Bilenia. Ostatnio dołączyły do niej Monika Odrowska oraz Marta Dąbrowska. Kim więc straszyć?
- Jesteśmy w stanie na pewno urwać mecz u siebie - twierdziła przed konfrontacją z lubliniankami skrzydłowa AZS-u Aleksandra Kobyłecka. Jej koleżanka z drużyny Joanna Chmiel zwróciła z kolei uwagę na najmocniejszy punkt w zespole przeciwniczek, którym jest gra obronna. - Lublin ma świetnie broniące dziewczyny. Dysponują dobrym rzutem z drugiej linii. Jeżeli to wyeliminujemy, to jesteśmy w stanie nawiązać równorzędną walkę.
Rozstania rozstaniami, ale są też powroty. Do takich należy uznać właśnie powrót do normalnego grania przez Sylwię Lisewską oraz Iwonę Szafulską. Dobrą formę prezentuje także Sołomija Szywerska. Czy to jednak wystarczy na dobrze dysponowane pretendentki do złota? - Będzie bardzo ciężko, ale nie składamy broni. Wierzymy, że możemy zrobić wszystko, a jesteśmy takim zespołem, że możemy i, że jesteśmy w stanie powalczyć z SPR-em - nie kryje środkowa rozgrywająca Politechniki Chmiel. Jedno co można z całą pewność powiedzieć to to, że obie siódemki mają odmienne cele. SPR mistrzostwo zdobyć wręcz musi, akademiczki tylko mogą. Mimo faktu, że dla gospodyń może być to ostatni występ presja tak wielka być nie powinna. Transmisję z tego spotkania zapowiedziała telewizja Polsat Sport. Początek rywalizacji o godzinie 17.30.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|