Adrian Struzik: Ta ''impreza'' ma niebagatelne znaczenie
Porażką zakończyła się potyczka szczypiornistek Pogoni Baltica Szczecin z mistrzem Polski - MKS-em Selgros Lublin. Miejscowe faworytem nie były, ale samo spotkanie w ich wykonaniu też najlepsze nie było. - Graliśmy z mistrzem Polski, który gra w elitarnej Lidze Mistrzyń i z nie byle jakimi przeciwnikami. Dysponuje bardzo dobrym i mocnym składem. Tego dnia zagraliśmy tak, jak pozwolił nam na to przeciwnik - skomentował zawody trener Adrian Struzik. Dla samej drużyny z Grodu Gryfa to był ostatni mecz w tym roku. Dla Moniki Stachowskiej i Małgorzaty Stasiak emocje wcale się nie skończyły, a wręcz przeciwnie. Ze szkoleniowcem postanowiliśmy porozmawiać także o reprezentacji Polski, która w listopadzie rozegra ważny sparing z Brazylijkami. Zapraszam do lektury.
Ostatni mecz w tym roku i zarazem pierwsza porażka.
- Graliśmy z mistrzem Polski, który gra w elitarnej Lidze Mistrzyń i z nie byle jakimi przeciwnikami. Dysponuje bardzo dobrym i mocnym składem. Tego dnia zagraliśmy tak, jak pozwolił nam na to przeciwnik. Drużyna z Lublina była bardzo mocno zmotywowana na nas. Rozegrała bardzo dobre zawody. Trzeba tylko pogratulować przeciwnikowi, że wygrał tak zdecydowanie. Co pana zdaniem zdecydowało o takim przebiegu tego spotkania? - Znowu zrobiliśmy bardzo dużo błędów indywidualnych, było ich bodajże 27. Nigdy wcześniej nie zdarzało się, żebyśmy wyrzucali piłkę w aut, a w tym meczu miało to miejsce kilkukrotnie. Można to zrzucić na karb zdenerwowania rangą spotkania i rywala? - Dochodzą do mnie słuchy, że my nie jesteśmy zespołem w budowie, a jesteśmy. Jest dużo młodych zawodniczek. Cieszę się, że te dziewczyny tego dnia zagrały. Nie wyglądało to źle, jeśli chodzi o młode. My się zgrywamy. Musimy się ''otrzepać'' z tego wszystkiego, wyciągnąć wnioski i trenować dalej. Sabina Włodek powiedziała, że ten zespół stać na wysokie miejsce i jeszcze niejeden zespół straci tutaj punkty. - Wydaje mi się, że tak będzie. Punkty zgubiło tutaj już Zagłębie Lubin. Zobaczymy. Naprawdę nie ma co tutaj wywoływać jakichś buńczucznych zapowiedzi. Trzeba robić swoje, trenować i na parkiecie wyszarpać co tylko się na da. To był wasz ostatni mecz w tym roku. Czeka nas teraz bardzo długa przerwa w rozgrywkach. Są już jakieś plany na ten okres? - Wszystko jest już zorganizowane. Będziemy grać sparingi w trochę okrojonym składzie. Przerwa jest nietypową sprawą, ale cieszę się, że Monika Stachowska jest wybrana do najlepszej dwunastki kadry Polski na mistrzostwa świata. Spełniają się jej już teraz jakieś tam sportowe marzenia. Myślę, że jeszcze ma ambicje, żeby tam powojować i tego jej i całej kadrze życzę i trzymam mocno kciuki. Ta impreza ma niebagatelne znaczenie, jeśli chodzi o damską piłkę ręczną. Wspomniana przerwa nie będzie jednak bez znaczenia. Przyjdzie bowiem czas, by przeżywać występy naszej reprezentacji. Ugramy coś na tych mistrzostwach? - Bardzo w to wierzę. To jest fajna grupa dziewczyn, które są głodne sukcesu. Trzymam za nie mocno kciuki. Będę siedział przed telewizorem i obgryzał paznokcie (śmiech). Tak jak już wcześniej powiedziałem jest to ważna impreza. W piłkę ręczną w Polsce też grają kobiety.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|