Niesamowity debiut bramkarza
Co prawda trzecioligowe spotkanie Bałtyku Gdynia z rezerwami Lechii Gdańsk nie dotyczy naszego województwa, ale nie możemy przejść obojętnie co do niesamowitego debiutu młodego bramkarza Bałtyku.
18-letni Patryk Lewiński pojawił się na boisku w 77 minucie meczu z Lechią II Gdańsk przy stanie 1:2 i obronił dwa rzuty karne oraz miał udział przy wyrównującej bramce na 2:2. Ostatecznie jego drużyna wygrała 3:2, co ważne była to pierwsza w tym sezonie zwycięstwo Bałtyku.
Początek meczu był całkiem niezły w wykonaniu gospodarzy, którzy w 28. minucie objęli prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Krzysztof Bułka, a Szymona Rychłowski precyzyjnym uderzeniem głową pokonał Mateusza Bąka. Na przerwę obie ekipy schodziły jednak przy wyniku 1:1, po tym jak w zamieszaniu podbramkowym do piłki dopadł Rafał Gorczyca i pokonał Osamę Yehię.
Niespełna dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy, ten sam zawodnik wyprowadził gości na prowadzenie 2:1. Mateusz Machaj odebrał piłkę Danielowi Kokosińskiemu, wpadł z nią w pole karne gospodarzy i wycofał ją do Gorczycy, który przymierzył w samo okienko. Egipski bramkarz był w tej sytuacji bez szans. Największe emocje rozpoczęły się jednak w 77. minucie. Osama Yehia, mając przed sobą Damiana Kugiela, zdecydował się na drybling we własnym polu karnym i stracił piłkę, a następnie sfaulował Kugiela metr przed linią bramkową. Sędzia bez namysłu pokazał bramkarzowi czerwoną kartkę, a drużynie Lechii podyktował rzut karny. Na placu gry pojawił się rezerwowy Patryk Lewiński i od razu świetnie wszedł w mecz, broniąc 'jedenastkę' wykonywaną przez Machaja. Pięć minut później Lewiński wyłapał dośrodkowanie gości i posłał piłkę w ich pole karne. Tam Damian Garbacik sfaulował Krzysztofa Bułkę i tym razem arbiter podyktował karnego miejscowym. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany i pewnie uderzył w prawy, doprowadzając do wyrównania. W 91. minucie sędzia po raz kolejny wskazał na 'wapno', po tym jak Krzysztof Iwanowski został sfaulowany w polu karnym Bałtyku. Ale ponownie bardzo dobrze spisał się Lewiński, broniąc tym razem strzał Kugiela. W czwartej minucie doliczonego czasu gry po kontrze Bułka wrzucił piłkę za linię obrony do Kamila Kursa, a ten pokonał w sytuacji sam na sam wychodzącego z bramki Bąka, zapewniając zwycięstwo swojej drużynie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: wp.pl / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: GKSRMT |
|