Skazane na pożarcie?
Niekoniecznie. Wprawdzie w pierwszym meczu w Polkowicach, z mistrzem Polski i zdobywcą krajowego pucharu, King Wilki Morskie zostały zmiecione z parkietu, to w Szczecinie nie zapomnieli o spotkaniu z CCC w okresie przygotowawczym do sezonu.
Sparingi rządzą się swoimi prawami, ale wówczas to koszykarki Krzysztofa Koziorowicza zagrały bardzo dobrze w obronie i choć przegrały, to dopiero po dogrywce i tylko czterema punktami. Taki wynik, nawet porażka, byłby miłą niespodzianką, tym bardziej po przegranej szczecinianek z ostatnim w tabeli MKS-em MOS-em Konin. A o tym, że można wygrać z polkowiczankami, pokazał niżej notowany AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski, który pokonał uczestnika Euroligi we własnej hali. W tej, w której miejscowi kibice potrafią stworzyć prawdziwe piekło.
Szczecińscy fani taką namiastkę piekiełka będą mogli stworzyć w sobotę o godzinie 17.45 w hali SDS-u. Ale nie wszyscy. Czterdzieści pięć minut wcześniej swoje zawody rozpoczną szczypiornistki Pogoni Baltiki. Co prawda nie z tak renomowanym rywalem jak Wilczyce, ale ci, którzy wybiorą piłkarki ręczne, mogą nie zobaczyć w akcji Janel McCarville, Belindy Snell czy Magdaleny Leciejewskiej, czyli gwiazd Basket Ligi Kobiet. Szkoda.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|