Chemik wciąż nienaruszony
Nie przestają zadziwiać siatkarski światek zawodniczki beniaminka Orlen Ligi. Wprawdzie o potencjale Chemika wiedzieli wszyscy jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, ale czy ktokolwiek postawiłby choćby złotówkę na to, że zespół po pięciu kolejkach nie straci nawet seta?
Spotkanie z silnym i utytułowanym zespołem Muszynianki w jego własnej hali zapowiadał się na trudną przeprawę dla podopiecznych Mariusza Wiktorowicza, a przynajmniej najcięższą spośród ostatnich starć. Już jednak przebieg pierwszego seta pokazał, że policzanki są niezwykle mocne, a przy ich dobrej formie atuty rywali zwykle bledną. Atutami gospodyń miały być w poniedziałek zagrywka i dobra gra w przyjęciu. Okazało się, że jedynie ten pierwszy element funkcjonował na tyle, żeby momentami postraszyć Chemika. Ani razu jednak liderki ligi nie dały sobie wydrzeć zbyt wielu oczek serią, ani wyjść przeciwnikom na wyższe jak jednopunktowe prowadzenie.
Warto też dodać, że taka sytuacja miała miejsce zaledwie dwa razy i to w trzecim secie. To pokazuje, że Chemik panował nad boiskowymi wydarzeniami bezapelacyjnie.
Co również ciekawe, w każdym z trzech setów policzanki na drugą przerwę techniczną schodziły ze sporą przewagą, a tablica wyników za każdym razem wyświetlała rezultat 11:16. Dobre zawody rozegrała Maja Ognjenovic (MVP meczu), Ana Bjelica (najskuteczniejsza w zespole) czy Małgorzata Glinka-Mogentale. Pozostałe również nie zawiodły skutecznie realizując swoje zadania na parkiecie. Z boku mecz nie wyglądał jak spotkanie czołowych zespołów, ale starcie giganta co najwyżej z ligowym średniakiem. A co o meczu mówiły same zawodniczki Chemika i ich szkoleniowiec? Anna Werblińska - Zespół z Muszyny nie zmusił nas do tego, abyśmy musiały wznieść się na wyżyny swoich umiejętności Justyna Raczyńska - Ciesze się że statystyki są dla nas pozytywne. Mamy naprawdę fajny zespół, taką mieszankę doświadczenia i młodości. Nie ma gwiazd ani indywidualności, tak jak to pisano. Jesteśmy zgranym kolektywem i ciągle to dokształcamy na boisku i poza nim, ale moim zdaniem szczyt formy jeszcze przed nami. Mariusz Wiktorowicz - Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Jednak kontrolowaliśmy spotkanie. Cieszy mnie to, że kolejny raz dobrze zagraliśmy w systemie blok-obrona, co m.in. przyczyniło się do skuteczności w kontratakach. Dla Chemika punktowały: Ana Bjelica - 12,, Małgorzata Glinka-Mogentale - 11, Katarzyna Mróz - 11,, Katarzyna Gajgał-Anioł - 10, Anna Werblińska - 9, Maja Ognjenović - 3, Izabela Kowalińska - 2, Dominika Sobolska - 1.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/chemik-police.com/siatka.org
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|