Spójnia z awansem, ale...
Stargardzka Spójnia awansowała do IV rundy Intermarché Basket Cup na szczeblu rozgrywek organizowanych przez PZKosz, ale styl w jakim tego dokonała nie był zachwycający, co więcej szalę zwycięstwa na swoją stronę w meczu z dziewiątą drużyną grupy A II ligi przechyliła dopiero w ostatnich sekundach pojedynku.
Bez Arkadiusza Soczewskiego i Karola Pytysia, ale za to z nowym głównym szkoleniowcem (Czesławem Kurkianiecem) biało-bordowi udali się do Suchego Lasu pod Poznaniem na mecz III rundy Pucharu Polski. Zmierzyli się tam z miejscową drużyną Basket Junior. Warto zaznaczyć, że skład wielkopolskiej drużyny stanowią zawodnicy 17,18 i 19-nastoletni, co np. przy doświadczonym kapitanie Spójni jest naprawdę imponujące.
Pierwsze minuty pojedynku pokazały, że dla będących w kryzysie gości nie będzie to spacerek. Ambitni i młodzi zawodnicy zawodnicy ze szkółki firmowanej przez Eugeniusza Kijewskiego rozpoczęli od prowadzenia 6:2, potem po w miarę wyrównanej grze wygrali otwierającą to spotkanie kwartę 22 do 20.
Druga już ćwiartka toczyła się pod dyktando miejscowych, którzy na dwie minuty przed przerwą objęli jedenastopunktowe prowadzenie. Na całe szczęście dla wyżej notowanych gości jeszcze przed zmianą stron, stratę do siedmiu oczek zniwelował Stokłosa. Widmo, kolejnej kompromitującej porażki podziałało na przyjezdnych, którzy po wznowieniu gry zaczęli bardzo powoli odrabiać straty. Na pięć minut przed końcem pojedynku udało się im dojść rywala. Na tablicach widniał wynik 62:62 i zapowiadała się emocjonująca końcówka. Tak też się stało. Gospodarzom w ostatnich sekundach meczu zabrakło chyba doświadczenia. Jeszcze na 44 sekundy przed końcem prowadzili 72:67 i wydawało się, że są blisko sprawienia sensacji. To, że Spójnia tego pojedynku nie przegrała zawdzięcza Bartłomiejowi Wróblewskiemu, ale przede wszystkim Michałowi Kwiatkowskiemu. Najpierw 33 sekundy przed końcem celną trójką po podaniu Kwiatkowskiego popisał się Wróblewski, później ten drugi wykorzystał błąd w rozegraniu gospodarzy, przejął piłkę popędził pod kosz rywali i mimo, że był faulowany celnym lay-upem wyrównał stan pojedynku. Mając jeszcze dodatkowy rzut wolny na 19 sekund do końca regulaminowego czasu wyprowadził biało-bordowych na jedno punktowe prowadzenie. Młodzi koszykarze z Wielkopolski mogli jeszcze odmienić losy spotkania, ale zabrakło im zimnej krwi, najpierw Michał Wielechowski nie trafił pod samym koszem rywala, dobitka Filipa Pruefera również okazała się niecelna, dzięki czemu przyjezdni uniknęli kolejnej kompromitacji. Losowanie par kolejnej rundy już dzisiaj (21.11), kolejne mecze odbędą się 3 i 4 grudnia 2013 r. Basket Junior Suchy Las - Spójnia Stargard Szczeciński 72:73 (22:20;19:14;13:17;18:22) Basket Junior: Wieloch 24 (3x3), Wielechowski 12, Fiszer 9, Krawiec 8, Pruefer 8 (10 zb.), Marek 4, Taisner 4, Bręk 3 Spójnia: Bodych 15, Stokłosa 14 (5 as., 3x3), Koszuta 12, Kwiatkowski 10, Suliński 6, Ejsmont 5, Grudziński 4, Zarzeczny 4, Wróblewski 3
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / PZkosz
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|