Chemik wraca przed własne trybuny
Po długiej przerwie w występach na własnym parkiecie, policki lider siatkarskiej ekstraklasy przypomni się miejscowym kibicom. Chemik, z nowym trenerem na czele, podejmie w sobotę Polski Cukier Muszyniankę Fakro Bank BPS Muszynę.
Pretendujące do tytułu gospodynie, jak zwykle, zagrają o pełną pulę i utrwalenie wizerunku, który został nieco nadszarpnięty w grudniu, a Giuseppe Cuccarini o sympatię fanów. Ci doceniali przecież pracę Mariusza Wiktorowicza, a wielu z nich czuje spory zawód po jego dymisji. Przyjezdne z kolei powalczą o każdą możliwą zdobycz, nawet jeśli miałaby wiązać się z 'honorową' porażką. Celem zespołu z Muszyny będzie stawienie jak największego oporu i pokazanie, że drużyna w dalszym ciągu potrafi świetnie funkcjonować nawet bez swoich byłych gwiazd - Anny Werblińskiej, Katarzyny Gajgał-Anioł i Agnieszki Bednarek-Kaszy. Te prawdopodobnie zobaczymy na boisku, oczywiście w barwach miejscowej ekipy.
Być może jednak, tym razem, trener odważniej sięgnie po zasoby, jakimi dysponuje na ławce rezerwowej, a ma przecież w czym wybierać. Na boisku chętnie zobaczylibyśmy więc Annę Grejman czy Justynę Raczyńską, które w pierwszym meczu Chemika w tym roku nie zagrały. Dobrze by było, jakby mogła wystąpić także Maja Ognjenovic, ale jak dobrze wiemy, zawodniczka znajduje się w szpitalu i przez dłuższy okres wypadnie z siatkarskiej karuzeli. Absencja podstawowej rozgrywającej nie powinna jednak wpłynąć na poczynania zespołu, bo ten spod siatki prowadzony będzie przez niewiele nie mniej doświadczoną Lucie Muhlsteinovą.
Początek spotkania zaplanowano na godzinę 18.00. Jeśli nie sprzedano wszystkich wejściówek na ten mecz w piątkowe popołudnie, będzie je można nabyć w sobotę od godziny 16.00 w kasie przy hali.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|