Powtórzą wynik z ligowego starcia?
Mecze pomiędzy Vistalem Gdynia a Energą AZS Koszalin od bardzo dawna rządzą się swoimi własnymi prawami. Nie ma w tym momencie znaczenia, które miejsce po sezonie zasadniczym zajmowała jedna bądź druga ekipa. Świadczyć może o tym chociażby spotkanie z 17. kolejki, kiedy to Akademiczki wywiozły z Gdyni komplet punktów. Nic więc dziwnego, że wygranego w tym starciu jest naprawdę trudno wytypować. Smaczku dodać może też fakt, że Koszalin broni brązowego medalu, który drużyna zdobyła po wygranym boju właśnie z... Vistalem.
Konfrontacje w tym sezonie pokazują coś, z czego nie sposób wyciągnąć jakichkolwiek wniosków. Obie siódemki grały ze sobą aż 4-krotnie. Pierwszy raz miało to miejsce w 6. kolejce spotkań. Gospodarzem była Energa, ale lepsze okazały się być przyjezdne (19:25). Do rewanżu doszło w styczniu bieżącego roku i co ciekawe bardzo gościnne okazały się być tym razem podopieczne Jensa Steffensena. Trudno więc w tym momencie mówić o tym, by własny parkiet był atutem któregokolwiek z zespołów. Innym zwyczajem potoczyły się już potyczki o Puchar Polski. Tutaj wygrywały już gospodynie poszczególnych zawodów. Jak będzie tym razem? Która 'historia' zatoczy koło?
Ostatni sukces zawodniczek z województwa pomorskiego na pewno dodał im jeszcze większej motywacji, którą teraz zechcą pokazać także w najważniejszym etapie tego sezonu. Wiemy, że w spotkaniu raczej nie zagra Aleksandra Zych, która nabawiła się urazu kostki podczas szczecińskiego Final Four. Nieobecną będzie również Joanna Załoga. Pozostałe powinny być już do dyspozycji obu szkoleniowców, a przecież obaj mają w swoich składach reprezentantki kraju, których nikomu przedstawiać nie trzeba. Początek pierwszej konfrontacji już w sobotę o godzinie 15.30.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|