Zaczęła się walka na śmierć i życie
W pierwszej lidze koszykarzy sezon wkroczył w decydującą fazę. Drużyny, które zajęły miejsca 1-8 rozpoczęły w play-off rywalizację o awans do PLK, Ci którym się nie wiodło będą w dwóch rudach walczyć o utrzymanie. Niestety w przeciwieństwie do zeszłego sezonu, kiedy rozstawiona z numerem szóstym Spójnia Stargard Szczeciński walczyła w play-off, tym razem biało-bordowi przystępują do play-out.
Na zakończenie tej części rozgrywek po dwóch rundach zostanie wyłoniony jeden spadkowicz do drugiej ligi. Podopieczni Czesława Kurkianieca, którym rzutem na taśmę udało się zapewnić dwunastą lokatę, w serii do dwóch zwycięstw zmierzą się MCKiS-em Jaworzno, czyli przedostatnią drużyną sezonu zasadniczego. Rywalizacja rozpocznie się dzisiaj (06.04) o godz 1800 w Hali przy ulicy Pierwszej Brygady.
Za tydzień obydwa zespoły zagrają na Śląsku i jeśli wtedy nie zostanie wyłoniony zwycięzca to w decydującym spotkaniu rywalizacja wróci na Pomorze Zachodnie.
W sezonie zasadniczym w ogólnym rozrachunku było remisowo. Najpierw 9. listopada siódmej kolejnej ligowej porażki doznali stargardzianie. Mimo powrotu do Spójni Marcina Stokłosy, wtedy jeszcze podopieczni Ireneusza Purwinieckiego fatalnie pudłowali z dystansu i przegrali 53:62. W rewanżu po zaciętym spotkaniu lepsza okazała się Spójnia. Stargardzienie wygrali 74:61, pokazując w pierwszej połowie kawał dobrej koszykówki. Imponując grze w obronnej i w ataku. Niestety w drugiej części meczu nie było już tak różowo, nie wiele brakowało, że losy tego starcia mogły być inne. Podliczając obydwa mecz najskuteczniejszym biało-bordowym był Pytyś (5 i 20 pkt), który o jedno oczko okazał się lepszy od Koszuty. Warto jednak zaznaczyć, że dla jaworznian w sumie dwadzieścia dziewięć oczek zgromadził Paweł Śpica. Tuż przed końcem sezonu zasadniczego drużyna ze Śląska doznała poważnych osłabień. Najpierw kontuzji doznał wspomniany wcześniej Śpica potem do Kotwicy Kołobrzeg odszedł Michael Gospodarek. Mimo, tych problemów podopieczni Tomasza Jędrosa pokazali, że broni nie składają. W ostatnim ligowym pojedynku przegrali 70:72 co prawa ze Zniczem Basket Pruszków, jednak przyczynili się do tego także sędziowie, którzy nie uznali prawidłowego kosza Marcina Wróbla. Jeśli jakimś cudem biało-bordowi przegrają serię z Jaworznem, wtedy w drugiej rundzie 'w walkach na śmierć i życie' zmierzą się przegranymi pojedynku Znicz Basket Pruszków - AZS Politechnika Szczecińska, w którym niespodziewanie na prowadzenie wyszli poznaniacy. Miejmy nadzieje, że do tego jednak nie dojdzie i stargardzianie rozpoczną od jutrzejszego zwycięstwa. Oby tego dokonać potrzebują wsparcia, dlatego serdecznie zapraszamy wieczorem do Hali przy ul. Pierwszej Brygady.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|