Juniorzy Pogoni bliżej finału
Juniorzy starsi Pogoni Szczecin ograli na wyjeździe Cracovię 5:3 w pierwszym półfinale Mistrzostw Polski. Dwa gole dla zwycięzców zdobył Daniel Jałoszyński.
Portowcy rozpoczęli niedzielny półfinał z dwoma roszadami w stosunku do rewanżowego ćwierćfinału z GKS-em Bełchatów. W bramce Pogoni stanął Łukasz Botsch, a na pozycję defensywnego pomocnika powrócił Patryk Bednarski. Podopieczni trenera Macieja Mateńki pojechali do Krakowa w bojowych nastrojach i już od pierwszych minut starali się zagrozić bramce rywala. Swoje okazje mieli m.in. Robert Obst, Dawid Kort, Daniel Jałoszyński i Jakub Okuszko, a Patryk Bednarski trafił w poprzeczkę bramki Cracovii.
Od samego początku wydawało się, że gole dla Pogoni są kwestią czasu i tak faktycznie było. Podbramkowe sytuacje dla gości mnożyły się, a kumulacja nastąpiła pomiędzy 21. a 27. minutą meczu. To właśnie wtedy młodzi Portowcy wyprowadzili trzy błyskawiczne ciosy. Najpierw akcję kombinacyjną całego zespołu wykończył Jałoszyński, chwilę później ten sam zawodnik cieszył się z trafienia po strzale z 20 metrów, a na koniec Obst idealnym podaniem obsłużył Okuszkę i było 3:0.
Genialne 6 minut tylko napędziło podopiecznych trenera Macieja Mateńki, którzy przeważali do końca pierwszej połowy meczu. Gole już jednak nie padły i Portowcy schodzili do szatni z trzybramkowym prowadzeniem. Chwilę po zmianie stron do głosu doszli gospodarze. Szalony „come-back” Cracovii rozpoczął się w 50. minucie, kiedy gola na 1:3 zdobył Krzysztof Barczuk. Młodzi zawodnicy „Pasów” poszli za ciosem i 10 minut później z bramki kontaktowej cieszył się Sebastian Klimczyk. W 66. minucie Mariusz Panek wykorzystał „jedenastkę”, doprowadzając do remisu. Gospodarze skopiowali więc wyczyn Portowców z pierwszej połowy, w błyskawicznym tempie zdobywając trzy gole. Kiedy niektórzy kibice już zaczynali szukać analogii do słynnego finału Ligi Mistrzów z 2005 roku, fenomenalną bramkę zdobył Michał Walski. Środkowy pomocnik ograł rywala, a następnie oddał potężny strzał z 25-30 metrów, nie dając szans bramkarzowi i Pogoń znów wyszła na prowadzenie. Po czwartej bramce podopieczni trenera Mateńki znowu byli stroną przeważającą. W końcówce meczu kibice w Krakowie oglądali m.in. strzał Jałoszyńskiego, a także sytuację „sam na sam”, w której pomylił się wprowadzony Patryk Paczuk. Ten drugi zrehabilitował się już w doliczonym czasie gry, ustalając wyniku meczu na 3:5. Napastnik wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego. Pierwsze starcie z Cracovią zakończyło się cennym wyjazdowym zwycięstwem 5:3. Taki wynik przybliża Portowców do gry w upragnionym finale. Mecz rewanżowy odbędzie się w czwartek o g. 17 na boisku przy ul. Twardowskiego w Szczecinie. 0:1 - 21' - Daniel Jałoszyński 0:2 - 24' -Daniel Jałoszyński 0:3 - 26' - Okuszko 1:3 - 50' - Barczuk 2:3 - 60' - Klimczyk 3:3 - 66' - Panek 3:4 - 74' - Michał Walski 3:5 - 90' - Patruk Paczuk Cracovia: Kobyłka - Klimczyk, Barczuk, Bartosz, Moskal - Dudek, Gala, Panek, Ropski, Szewczyk, Piątek Pogoń: Łukasz Botsch - Paweł Marczuk (61. Łukasz Głowacki), Michał Stańczyk, Adrian Krzywicki, Hubert Matynia - Robert Obst, Patryk Bednarski, Dawid Kort (67. Dawid Kuliga), Michał Walski, Daniel Jałoszyński (85. Krystian Peda) - Jakub Okuszko (46. Patryk Paczuk).
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|