Dobre wieści dla Vielgovii z Dobrej.
Piłkarze z Bałtyckiej stworzyli niezły horror swoim kibicom. Kibice Vielgovii, którzy przybyli nieliczną grupą (w tym samym czasie odbywał się festyn z okazji 10-lecia klubu) i tak stanowili większość publiczności na stadionie w Dobrej Szczecińskiej.
Do 17 minuty właściwie nic ciekawego na boisku się nie wydarzyło. Przewagę w polu mieli zawodnicy Ehrle Polska, przebywając (z nielicznymi wyjątkami) na połowie Vielgovii. Nie potrafili jednak wykorzystać swojej przewagi, nie wykorzystując między innymi rzutów rożnych, czy też rzutów wolnych. W 17 minucie, znajdujący się w polu karnym zawodnik Ehrle, Mendak dochodzi do piłki i oddaje niezbyt silny strzał do bramki Vielgovi. Piłka wpada do bramki obok słupka i w ten sposób robi się 1:0 dla Ehrle. W 24 minucie piłka bita z rogu trafia na główkę zawodnika z Dobrej, ten główkuje, ale piłka przelatuje obok okienka bramki VielgoviI. W 26 minucie Drzewucki strzela obok słupka bramki Ehrle. Minutę później ten sam zawodnik dostaje piłkę od Gnieteckiego i strzela górną piłkę, którą bez trudu wyłapuje bramkarz Ehrle. Te strzały są zbyt słabe, żeby mogły zaszkodzić bramce gospodarzy. W 37 minucie, po faulu VielgoviI, zawodnik Ehrle wykonuje rzut wolny. Ładny, górny strzał wyłapuje jednak Szkudlarek. W 42 minucie zamieszanie podbramkowe wykorzystuje bezlitośnie Grochowski zdobywając gola na 2:0 dla Ehrle. Grupka kibiców VielgovIi jest już zdegustowana postawą swoich pupili, wyrażając, między sobą, dezaprobatę dla takiej ich gry. Do przerwy wynik meczu już się nie zmienia. Po przerwie za Siwca wchodzi Szymoniak, a gra toczy się dalej. W 49 minucie za Gnieteckiego wchodzi, "grzejący" do tej pory ławkę rezerwowych Skuratowski, prawdopodobnie ukarany w ten sposób, przez trenera Piotra Kusia, za brak skuteczności w poprzednich meczach. Po tych dwóch zmianach obraz gry ulega zmianie, tym bardziej, że piłkarze z Dobrej zaczęli grać na utrzymanie dwu bramkowej przewagi. Także gra zawodników Vielgovi ulega metamorfozie m. in. Tomaszewskiego. Teraz gra przeniosła się pod bramkę Ehrle Polska. Często bramkarz Ehrle przetrzymuje piłkę. Byłoby grzechem Vielgovii, gdyby nie wykorzystała tak dużej przewagi. Już w 55 minucie, z lewej strony, do piłki dochodzi Skuratowski, pewnie mija obrońców z Dobrej i silnym strzałem trafia w prawy słupek. Piłka odbija się od słupka i wychodzi w pole przed bramkę, jednak w tej chwili dopada ją rozpędzony Drzewucki. Przykłada nogę do piłki i zdobywa bramkę, nie do obrony, dla Vielgovi. Jest 2:1. Chyba już nic nie jest w stanie zatrzymać uskrzydlonej tą zdobyczą Vielgovii. Ataki Vielgovii na bramkę gospodarzy są coraz groźniejsze. W 69 minucie silnie bitą piłkę przez Skuratowskiego z rąk wypuszcza bramkarz i tylko łut szczęścia sprawia, że piłka nie wpada do bramki. W 74 minucie "Kris" Białek trafia piłką w boczną siatkę Ehrle. Zbliża się 77 minuta gry. Tomaszewski z prawej strony przerzuca piłkę na lewą, z lewej dośrodkowuje na Skuratowskiego, piłka jednak odbija się od głowy Suchorzewskiego, zmienia swój lot i wpada bramka samobójcza na 2:2. Teraz swoją grę poprawili zawodnicy Ehrle. W 79 minucie Teresiak z prawej strony wrzuca piłkę na Skuratowskiego, ten rzuca się do piłki (z lewej strony bramki) i szczupakiem zdobywa gola, na co niewątpliwie zasłużył swoją postawą w tym meczu. Jest 2:3. W 84 minucie sędzia dyktuje rzut wolny z 17 metra, na gwizdek, po faulu na piłkarzu Vielgovii. Przed gwizdkiem, Stankiewicz podbiega do piłki i silnie strzela, a piłka przelatuje tuż nad poprzeczką. Za ten strzał zostaje ukarany przez sędziego żółtą kartką. W 85 minucie za Drzewuckiego wchodzi Woźniak, "Abu". Ładną, składną akcję zakończoną silnym strzałem na bramkę Vielgovii wykonała jeszcze w tym meczu drużyna, Ehrle, lecz Szudlarek zapobiegł utracie bramki w tych ostatnich minutach meczu. Wszyscy zawodnicy Vielgovii zasłużyli na pochwałę za postawę i wolę walki w tym meczu. relacjďż˝ dodaďż˝: oleko |
|