Szybki nokaut
Od kilku spotkań można było zauważyć, że forma zespołu Masovii rośnie i te obserwacje znalazły swoje odniesienie w sobotnim meczu z beniaminkiem klasy okręgowej - Jantarem Dziwnów, który zawitał na stadion w Maszewie. Podopieczni Marka Karmazyna szybko rozprawili się z rywalem, a praktycznie już w 12 minucie spotkania wiadomo było, że tego dnia kolejne trzy punkty na swoje konto zapiszą maszewiacy. Od początku meczu Masovia zdecydowanie zaatakowała i w ciągu pierwszy czterech minut stworzyła trzy bardzo groźne sytuacje, niestety za każdym razem brakowało ostatniego skutecznego podania do wychodzącego na dobrą pozycję napastnika. Jednak po trzech źle rozegranych atakach przyszedł ten czwarty, który okazał się już skutecznym. W 5 minucie z rzutu wolnego piłkę w pole karne dośrodkował Marek Osesik, tam Kamil Młynarczyk zgrał piłkę głową do wbiegającego Roberta Izdebskiego, a ten z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki Jantara otwierając wynik spotkania. Po strzeleniu gola napór gospodarzy nie malał i siedem minut później było już 2:0. Skutecznym podaniem popisał się rozgrywający tego dnia mimo wszystko słaby mecz Artur Szpakowski, a Kamil Młynarczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości i takiej okazji nie zmarnował podwyższając na 2:0. Później maszewiacy mieli jeszcze trzy okazje do strzelenia goli. W 14 minucie z bliska nie trafił do pustej bramki Szpakowski, w 18 minucie piłka po uderzeniu głową przez Młynarczyka minimalnie minęła słupek, zaś w 23 minucie po strzale Izdebskiego piłka trafiła w poprzeczkę. Dopiero w 42 minucie kibice obejrzeli trzeciego gola dla gospodarzy. Rajdem lewą stroną boiska popisał się jeden z najlepszych zawodników Masovii - Piotr Wino, a piłka po jego dośrodkowaniu przeleciała nad bramkarzem Jantara, odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Był to debiutancki gol tego młodego i ambitnego zawodnika w barwach Masovii i bez wątpienia najładniejsza bramka meczu. W pierwszej części spotkania Jantar ani razu nie zagroził bramce gospodarzy i to maszewiacy prowadzili do przerwy 3:0. Podobnie jak pierwszą, tak i drugą połowę Masovia rozpoczęła od mocnego uderzenia. W 52 minucie w polu karnym gości faulowany był Izdebski i sędzia bez wahania podyktował rzut karny dla gospodarzy. Pewnym egzekutorem okazał się Marek Osesik i Masovia prowadziła już 4:0. Wynik spotkania na 5:0 ustalił w 55 minucie ten, który rozpoczął sobotnie strzelanie na stadionie w Maszewie, a więc Robert Izdebski, który oddał celny strzał, a piłka pod rękoma bramkarza Jantara wpadła do bramki. Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie i Masovia odniosła okazałe zwycięstwo nad zespołem z Dziwnowa 5:0. Dzięki temu triumfowi podopieczni Marka Karmazyna awansowali na piąte miejsce w tabeli. Warto dodać, że Masovia w czwartym spotkaniu z rzędy nie straciła bramki, mecz z Jantarem było piątym z rzędu meczem bez porażki, a bramkarz Masovii - Grzegorz Buczma od 362 minut nie wpuścił bramki. MASOVIA MASZEWO - JANTAR DZIWNÓW 5 : 0 (3:0) BRAMKI: 1:0 5' - Robert Izdebski 2:0 12' - Kamil Młynarczyk 3:0 42' - Piotr Wino 4:0 52' - Marek Osesik (rz.karny) 5:0 55' - Robert Izdebski MASOVIA: Buczma - Chomont, Osesik, Siemaszko, Walus - Wino, Mazur(85' Borkowski), Młynarczyk, Kozakowski (65' Domaradzki) - Idebski, Szpakowski (55' Zwolak). SĘDZIOWALI: Sabat Marek - jako arbiter główny, Domagała Arkadiusz , Lewandowski Roman - jako asystenci. www.masovia.net/silvano relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|