Poprzeczka idzie ostro w górę
Od zwycięstwa rozpoczęły sezon szczypiornistki SPR Pogoni Baltica Szczecin. W najbliższą niedzielę startuje już druga kolejka ligowych zmagań. Tym razem przeciwniczkami ekipy Adriana Struzika będzie wicemistrz Polski - KGHM Metraco Zagłębie Lubin. Cechą podobną do środowego, inauguracyjnego starcia Pogoni z Ruchem będzie... nowy obiekt Miedziowych. Ten jednak szczecinianki miały już okazję poznać. Będzie to więc dodatkowy atut?
Pogoń do Lubina udaje się w wyśmienitych nastrojach. Co prawda ciągle nie będą mogły one zagrać w pełnym zestawieniu. Pauzować muszą Lucyna Wilamowska i Małgorzata Stasiak. Ta pierwsza ciągle nie uporała się z zeszłoroczną kontuzją kolana, druga dochodzi do siebie po urazie barku. Miedziowe w pierwszym meczu sezonu podmęczył beniaminek Superligi Kobiet. Takiego problemu nie miały szczecinianki. Nic więc dziwnego, że wiara w kolejny sukces ma solidne podstawy.
- My tam jedziemy, żeby wygrać. Jak będzie - zobaczymy, ale na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Teraz krótka regeneracja. Zostało mało czasu do meczu z Zagłębiem, lecz jedziemy tam, żeby zagrać bardzo dobre zawody i mam nadzieję, że wywieziemy stamtąd punkty - wietrzy niespodziankę bramkarka Adrianna Płaczek. Czy grające bez takich tuz jak: Karolina Semeniuk-Olchawa, Anna Pałgan, Paulina Tracz i Juliana Malta Varela lubinianki są w stanie pokonać pretendenta do medalu? Z pewnością tak, ale nadziei nikt nie może ambitnym piłkarkom ręcznym ze stolicy zachodniopomorskiego odebrać. - Na pewno nie jedziemy tam, jako zespół przegrany. Mam nadzieję, że zdobędziemy w Lubinie dwa punkty, a jest to realne - słusznie zauważyła skrzydłowa Patrycja Królikowska. Początek niedzielnego meczu, z którego transmisję zapowiedziała już stacja Polsat Sport o godzinie 18.30.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|