Podział punktów w Barlinku
Dwa i pół tysiąca osób w tym blisko 700 kibiców ze Szczecina zdecydowało się obejrzeć dzisiejsze spotkanie dwóch "Pogoni", które odbyło się w Barlinku. Obecność takiej widowni nie dodała jednak skrzydeł ani jednemu, ani drugiemu zespołowi. Na boisku działo się niewiele, a podopieczni Marcina Kaczmarka po raz kolejny dali sygnał, że wywalczyć awans tym zespołem będzie bardzo trudno. Remis jest wynikiem jak najbardziej sprawiedliwym, choć przy odrobinie szczęścia ten mecz mógł zakończyć się zupełnie inaczej. Drużyna gospodarzy nie zamierzała jednak chylić czoła przed ekipą gości, co było widać już od początku meczu . - Chcieliśmy żeby Pogoń zagrała tak jak my chcemy i to się nam w sumie udało - mówił po meczu trener zespołu z Barlinka Leszek Wieczorek. - Tylko w ostatnich piętnastu minutach pozwoliliśmy na lewej stronie rozwinąć skrzydła Matlakowi i tam było największe zagrożenie, zwłaszcza po zejściu Komara, ładnie tam sobie chłopaki pograli. Ogólnie jestem zadowolony z postawy swojego zespołu. Myślę, że zabrakło nam trochę szczęścia i odwagi w poczynaniach ofensywnych. - zakończył szkoleniowiec, dla którego były to pierwsze punkty zdobyte w tym sezonie. Zdecydowanie mniej zadowolony był po spotkaniu sztab szkoleniowy Pogoni Szczecin. - Nikt nie powiedział, że będzie łatwo - stwierdził rozczarowany Kaczmarek. -Wielka Pogoń to może będzie za jakiś czas. Na razie mamy Pogoń czwartoligową, która musi zdobywać punkty, same nazwiska nie grają.... Portowcy stracili bramkę w 65 minucie, wówczas to występującego dziś w pierwszym składzie Łapczyńskiego pokonał Tomasz Spirzak, który głową skierował piłkę do siatki przedłużając rzut wolny. - Z Victorią zagraliśmy przynajmniej o 50% lepiej niż w dzisiejszym meczu. Tutaj zagraliśmy słabo. Przez dwadzieścia minut po strzeleniu przez nas bramki zrobiliśmy więcej niż przez pozostałe siedemdziesiąt. - stwierdził Kaczmarek. W 74 minucie sędzia pokazał żółty kartonik jednemu z piłkarzy z Barlinka i do piłki podszedł Grzegorz Matlak i sprawił wiele radości ogromnej rzeszy szczecińskich kibiców, którzy w euforii wybiegli na boisko i sędzia kilkakrotnie zmuszony był przerwać mecz. Stan meczu 1:1. Później okazję do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę miały jeszcze obydwa zespoły, sędzia mógł również podyktować rzut karny za ewidentny faul na Kowalu, jednak nie uległ presji publiczności. - Nie będę oceniał kibiców Pogoni, oni przyjeżdżają się bawić i chcą się bawić, mają ogromne doświadczenie w najwyższych klasach rozgrywkowych. Boiska czwartoligowe nie są po prostu przystosowane i nie spełniają warunków bezpieczeństwa, aby ochronić tak ogromną liczbę ludzi i myślę, że stąd wyszły te zgrzyty i nieporozumienia w ostatnich minutach spotkania - dodał po meczu trener miejscowych Leszek Wieczorek. Pogoń Barlinek - Pogoń Szczecin 1:1(0:0) Bramki:: Spirzak (65') - Pogoń Barlinek; Matlak (75') - Pogoń Szczecin Pogoń Barlinek: Piwiński, Suterski D. , Skórzyński, Kawalec, Kubiak, Piasecki, Guraj (54' Spirzak), Milewicz, Zaniewicz (86' Gajewski), Kochan (89' Suterski W.), Antkiewicz Pogoń Szczecin: Łapczyński, Zawadzki (85' Orłowski), Skrzypek, Walburg, Matlak, Jarymowicz (69' Komar), Przewoźniak (60' Celeban A.), Skórski (45' Cebulski), Kowal, Rydzak, Norsesowicz relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|