Drzwi do obrony PP wyważone
Nie tylko finał europejskich rozgrywek odbędzie się z udziałem Chemika Police, ale również Final Four Pucharu Polski. Drugi z rzędu udział w tej imprezie podopieczne Giuseppe Cuccariniego zapewniły sobie dzisiejszego popołudnia.
Zgodnie z oczekiwaniami zespół mistrzyń Polski nie oddał siatkarkom KSZO nawet seta. Przyjezdne z Ostrowca Świętokrzyskiego na przedmeczowej rozgrzewce wyglądały na mocno zmotywowane i gotowe do gry bez kompleksów. Boiskowa rzeczywistość okazała się jednak wiele trudniejsza. Już kilka pierwszych akcji, a przede wszystkim spore problemy w przyjęciu gości, zdławiło jakiekolwiek aspiracje zespołu KSZO. Najpierw zagrywką postraszyła Maja Ognjenović, a kilka chwil później Anna Werblińska. Efektem było wyjście na pewne prowadzenie, nawet pięcioma punktami. I co z tego, że międzyczasie przyjezdne raz zbliżyły się do policzanek na krok (9:10)...
Choć siatkarki Chemika nie błyszczały, a wręcz momentami wyglądały na lekko ospałe, nie miały żadnych problemów, by na powrót podkręcić tempo i zdobyć kilka oczek z rzędu. Pomogła dobra zagrywka i blok. W drugiej części seta sporo pracy na lewym skrzydle miała też Małgorzata Glinka-Mogentale. Chemik wygrał partię do 18.
Kolejne dwie padły łupem miejscowych jeszcze łatwiej, choć sam początek drugiej odsłony meczu na to nie wskazywał. Chemik przegrał bowiem trzy akcje z rzędu, co mogło zwiastować problemy. Szybko jednak policzanki uporały się z chwilową niemocą, a do remisu i wyjścia na prowadzenie wyprowadziły Glinka-Mogentale i Anna Werblińska po dobrej grze obronnej swojego zespołu. Późniejsze wydarzenia kontrolowały już tylko siatkarki Cuccariniego. Drużyna gości, jeśli czymkolwiek zaskakiwała, to jedynie zagrywką i to w zaledwie paru momentach tego spotkania. KSZO poległo więc kolejno do 17 i 15. Zebrani w Azoty Arenie kibice nie obejrzeli zatem wielkiego (a tym bardziej emocjonującego) widowiska, ale i trudno było takiego się spodziewać. Chyba nawet więcej oczekiwali od zapowiadanej prezentacji znaku graficznego Final Four europejskiej Ligi Mistrzyń. Ten zaprezentowano na kilka minut przed rozpoczęciem meczu na głównej tablicy świetlnej. Obyło się jednak bez szczególnej okrasy, 'fajerwerków'. Najważniejszą informacją jest to, że Chemik awansował do finału tegorocznego Pucharu Polski i będzie bronić zdobytego przed rokiem trofeum. Tym razem turniej odbędzie się w Kędzierzynie Koźlu 14 i 15 marca. Zapowiada się ciekawie, bo wśród rywali będzie Atom Trefl Sopot, jedyny zespół, który próbował deptać Chemikowi po piętach w końcówce rozgrywek ligowych sezonu zasadniczego i z pewnością zrobi wiele, by sięgnąć po ten puchar, bo o mistrzostwo będzie mu chyba jeszcze trudniej. Chemik Police - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:0 (25:18, 25:17, 25:15) Chemik Police: Ognjenović - 5, Werblińska - 10, Mróz - 6, Kowalińska - 16, Glinka-Mogentale - 10, Gajgał-Anioł - 6 oraz Zenik (l), Krzos. KSZO Ostrowiec Świętokrzyski: Wójcik - 6, Kuligowska - 6, Ganszczyk - 5, Brojek - 3, Bawoł - 1, Godfrey - 7 oraz Nowakowska (l), Tobiasz, Vasileva - 2, Grzelak - 2
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |