Mamy kolejne trzy punkty
Rozmowa z Robertem Gajdą, trenerem Błękitnych Stargard.
Jak podsumuje Pan spotkanie z Iną? - Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Mecz był ciężki, Ina postawiła nam wysoko poprzeczkę. Cieszymy się, że po raz kolejny lepiej gramy w drugiej połowie. To dobrze świadczy o zespole. Pierwszą połowę, nie powiem że tradycyjnie, ale znów mieliśmy słabszą. Od kiedy ja jestem trenerem, w pierwszej połowie jeszcze ani razu nie prowadziliśmy. Ale najważniejsze, że po 90 minutach mecz wygrywamy i mamy kolejne trzy punkty. Dzisiaj o wyniku przesądziły gole Kamila Jarząbka… - Naprawdę super zagrał. Nie chodzi tylko o te dwie bramki, ale o grę i walkę na boisku. Widać, że chłopak umie grać w piłkę i w dużej mierze dzięki niemu zdobyliśmy te trzy punkty. No właśnie, to kolejne trzy punkty. Jakie nastroje panują w zespole? - Oczywiście cieszymy się z osiąganych wyników, ale mamy też poważne zmartwienia. Przemek Filocha doznał kontuzji w czasie środowego treningu i w tym roku już raczej nie zagra. Z kolei Piotrek Grzelak z powodu urazu musiał zejść w trakcie spotkania. Dla nas najlepiej byłoby, gdyby ta runda już się skończyła. Jednak Związek ustalił, by rozegrać jeszcze dwie kolejki z wiosny i musimy się temu podporządkować. Szczerze mówiąc nie jesteśmy z tego zadowoleni, bo nie mamy ludzi do grania. Ale cóż, będziemy walczyć. Rozmawiał Sławomir Stańczyk relacjďż˝ dodaďż˝: hopkins |
|