Dzisiaj na bocznym boisku polickiego stadionu rozegrano ostanie spotkanie 10 kolejki V ligi. Rezerwy Klubu Piłkarskiego POLICE po ciekawym spotkaniu przegrały pechowo 2-3 z Vinetą Wolin. Pechowo bowiem przy odrobinie precyzji mogły zainkasować nawet komplet punktów.

KP II POLICE: Wiśniewski - Staszewski, Błanek, Stachowicz, Wacikowski (46' Chomyszyn), Klęczar, Wronka, Blasius (46' Pachulski), Gogarowski, Toboła (46' Duraj), Kolec (46' Wydurski)



Vineta: Reszkis - Tomków, Cader, Herosimczyk (22' Pankowski, 65' Substyk), Gałczyński, Chęciński (57' Wojtkiewicz), Piasecki (46' Przewoźny), Żaczek, Wójcik, Nagórski, Złotnik



Statystyki (KP - Vineta):

Strzały celne: 4 - 3

Strzały niecelne: 5 - 7

Faule: 13 - 20

Zółte kartki: 3 - 3 (Blasius, Gogarowski, Wydurski - Herosimczyk, Pankowski, Żaczek)

Rzuty rożne: 6 - 3

Spalone: 0 - 3




Pogoda: przejściowe zachmurzenia, 16 st. C




Spotkanie rozpoczęło się od ataku miejscowych, po faulu na Sebastianie Kolcu z rzutu wolnego obok muru uderzał Petre Gogarowski, bramkarz Vinety Maciej Reszkis broni strzał. Mecz co prawda zaczął się atakiem policzan jednak w 5 minucie to Vineta objęła prowadzenie. W 5 minucie po silnej centrze Sławomira Złotnika spod końcowej linii z prawej strony piłkę usiłował wybić Tomasz Staszewski, niestety podbiło ją na nierówności i kapitan polickiej jedenastki pechowo skierował ją do własnej bramki. Piłkarze Vinety zachęceni tym golem zaczęli przeprowadzać coraz śmielsze ataki. Dwie minuty po golu sam na sam z bramkarzem wyszedł Adrian Nagórski, jednak strzał koło bramkarza nie trafił w światło bramki. W 12 minucie padł drugi gol dla przyjezdnych. Nagórski znajdując się na linii pola karnego wrzucił lekko piłkę do biegnącego polem karnym Przemysława Tomkówa a ten lekko z powietrza skierował piłkę do bramki Mateusza Wiśniewskiego. Chwilę później ponownie Nagórski wrzuca piłkę za linię obrony, tym razem Cezary Chęciński usiłował strzałem głową przelobować Wiśniewskiego, piłka jednak uderzyła koło słupka w boczną siatkę. Pięć minut później Chęciński otrzymał piłkę na rogu pola karnego, zakręcił jednym z obrońców po czym oddał strzał, Mateusz Wiśniewski nie miał żadnych problemów z obroną tego uderzenia. W 23 minucie na bramkę zza pola karnego uderzał Dawid Toboła, piłka jednak przeleciała koło bramki Vinety. W 27 minucie gry policzanie zdobyli kontaktowego gola. Po silnym dośrodkowaniu Petre Gogarowskiego z rzutu rożnego piłkę do własnej bramki kieruje pomocnik Vinety, Wojciech Żaczek. Chwilę później silnie na bramkę zza pola karnego uderzał Gogarowski, bramkarz obronił strzał bokserską gardą. W 32 minucie Vineta przeprowadziła groźny atak, dwóch zawodników Vinety usiłowało zdobyć gola jednak, albo wypierali ich z pola karnego obrońcy KP, albo Wiśniewski stawał na drodze strzału. Ostatecznie Nagórski usiłował przelobować z linii pola karnego bramkarza i obrońców, piłka wylądowała jednak za bramką. W 35 minucie policzanie doprowadzili do remisu, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomka Staszewskiego piłka o mało nie wpada bezpośrednio do bramki, bramkarz "wyjmuje" ją z okienka, na bramkę usiłował uderzyć Adam Stachowicz, ale źle trafia w piłkę, powstaje zamieszanie w polu karnym, ostatecznie z linii pola karnego na bramkę uderza Dawid Toboła. Piłka po małym rykoszecie od któregoś z zawodników z Wolina wpada do bramki Vinety. Niestety tuż po strzeleniu wyrównującego gola policzanie rozluźnili się zbyt co skwapliwie wykorzystał Sławomir Złotnik. Zawodnik Vinety urwał się obrońcy KP, wyszedł samotnie na bramkarza i spokojnie skierował piłkę do siatki gospodarzy. W pierwszej połowie policzanie jeszcze dwukrotnie byli bliscy wyrównania, zawodnicy Vinety mogą mówić o sporym szczęściu że nie stracili gola. W 37 minucie po kolejnym zamieszaniu w okolicy pola karnego na bramkę minimalnie niecelnie uderzał Petre Gogarowski. Później po dośrodkowaniu Dawida Tobołę uprzedził Reszkis, powstało zamieszanie w polu karnym, Kamil Wronka usiłował strzelić z 11 metra lecz minimalnie szybszy do piłki był bramkarz Vinety



Pierwsza połowa obfitowała w akcje, szczególnie policzanie stwarzali wiele naprawdę groźnych sytuacji, niestety brakowało precyzji i szczęścia. O ile pierwsza odsłona meczu momentami przypominała dobre spotkanie Premiership to druga połowa była już dużo mniej ciekawa. Oba zespoły co prawda atakowały jednak akcje kończyły się przeważnie tuż przed polem karnym lub to ostatnie podanie było przecinane przez któregoś z obrońców. W 72 minucie po dośrodkowaniu Wronki piłkę "na klatkę" przyjmuje wprowadzony w przerwie spotkania Marcin Wydurski, niestety po przyjęciu nie trafił w piłkę i interweniuje obrona Vinety. W 76 minucie Tomek Staszewski silnie dośrodkowuje w pole karne Vinety, obrona wybija. Chwilę później zza pola karnego na bramkę uderzał Jacek Chomyszyn, piłka po głowie zawodnika gości wychodzi na róg. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.



O dzisiejszej porażce zadecydowały proste błędy w kryciu, piłkarze Vinety parokrotnie wychodzili sam na sam z Mateuszem Wiśniewskim i dwie takie akcje wykorzystali zdobywając gola. O pechu można mówić bo mimo stworzenia w pierwszej połowie kilku znakomitych okazji do wyrównania nie wykorzystano żadnej.



Kolejne spotkanie w ramach V ligi Klub Piłkarski POLICE rozegra w sobotę w Płotach z miejscową Polonią.



Oficjalna Strona KP POLICE - www.klubpilkarski.police.pl