Odra Chojna w sobotnie popołudnie w piękny słoneczny dzień podejmowała na własnym boisku obecnego wicelidera Vinetę Wolin. Pierwsze minuty były rozpoznawaniem przeciwnika zarówno z jednej jak i drugiej strony z lekką przewagą miejscowych. Po 20 minutach wyrównanej gry do ataków odważnie ruszyli gospodarze, niestety piłka nie mogła znaleźć drogi do bramki strzeżonej przez Macieja Reszkisa, byłego zawodnika Odry. Groźne kontry przeprowadzali goście, ale w grze widać było chaos ze strony wyspiarzy. Każda ich akcja była zatrzymywana na obronie - twierdzy chojeńskiej. W jednym z ataków z lewej strony Arkadiusz Kaliszuk dogrywał do Marcina Kwiatkowskiego jednak tego uprzedził obrońca i wybił piłkę na rzut rożny. Po kilku minutach ponownie atak biało-zielonych, tym razem akcja z prawej strony Mariusza Andrzejewskiego, który dograł do Arka Kaliszuka a ten oddał groźny strzał z 17 metrów, jednak piłka minimalnie przeleciała obok lewego słupka. Goście jakby przebudzili się po uwagach trenera Adama Gołubowskiego i zaczęli odważniej atakować. W 42 minucie akcje gości rozpoczął Cezary Chęciński, który był faulowany przed polem karnym rywali - sędzia jednak puścił akcje i przyznał przywilej korzyści, futbolówkę przechwycił Grzegorz Wojtkiewicz, który kilka minut temu wszedł na boisko z ławki rezerwowej i strzelił w lewy dolny róg bramki Jacka Pawecla i dał prowadzenie na 1-0 dla Vinety. Kilka minut później sędzia odgwizdał koniec pierwszej połowy.



Od początku drugiej połowy gospodarze ruszyli z impetem do ataków, aby jak najprędzej wyrównać rezultat spotkania. Wyspiarze ograniczali się do niebezpiecznych kontr jednak bardzo mądra gra obrońców Odry nie pozwoliła im wypracować dogodnej sytuacji do strzelenia bramki, ponieważ często byli łapani na pułapki ofsajdowe.
Miejscowi całą drugą połowę atakowali bramkę gości lecz nie mogli znaleźć drogi do bramki. W doliczonym czasie gry z rzutu rożnego piłkę dograł Paweł Zatorski,
bramkarz gospodarzy Jacek Pawelec wbiegł w pole karne uderzył piłkę głową ta znalazła się pod nogami Kacpra Ormana a ten uderzył mocno w lewy róg bramki Macieja Reszkisa zdobywając gola na wagę cennego punktu, tym samym radując wszystkich kibiców zgromadzonych na spotkaniu. Po kilku sekundach sędzia odgwizdał koniec meczu.


Mecz szczególnie w drugiej połowie dostarczył wielu emocji i warto pochwalić piłkarzy Odry za walkę do końca i wiarę w zdobycie gola.

Nasi piłkarze następny mecz rozegrają 20.10.07r. w Płotach z miejscową Polonia a Vineta zagra z beniaminkiem V ligi Świtem Skolwin.
Zarówno jednej jak i drugiej drużynie życzymy powodzenia i kompletu punktów.