Grę o najcenniejsze klubowe trofeum czas zacząć!
Do rozpoczęcia Final Four Ligi Mistrzyń pozostało niespełna 22 godziny. A jeszcze kilka miesięcy temu wielu nawet nie śmiało marzyć o goszczeniu w Szczecinie najlepszych siatkarskich klubów Europy.
Baa, raptem trzy lata temu mało komu przyszłoby do głowy, że w tak doborowym gronie może pojawić się Chemik Police i to w stolicy Pomorza Zachodniego, dla której zresztą Final Four to największa sportowa impreza wszech czasów. Wszyscy doskonale pamiętamy policki team walczący przed paru laty najpierw o utrzymanie w I lidze, później o co raz wyższe lokaty na zapleczu ekstraklasy, jeszcze pod egidą Mariusza Bujka. Były szkoleniowiec Chemika jest już w Szczecinie i zapewne z wielkim zainteresowaniem będzie przyglądał się temu, co na europejskim klubowym szczycie pokaże policki team. A łatwo mieć nie będzie bo przeciwnicy w tegorocznym Final Four to przednie marki. Przypomnijmy, że są nimi: Yamamay Busto Arsizio, VakifBank Stambuł oraz Eczacibasi Stambuł.
O każdej można coś ciekawego wspomnieć, ale najlepszą ich wizytówką jest ilość zdobyczy na europejskiej arenie.
W klasyfikacji na największą ilość trofeów w ogóle zdecydowanie wygrywa jednak Eczacibasi Stambuł, klub istniejący od 1970 roku i mający na swoim koncie kilkadziesiąt tytułów. Szczególnie w latach '80-tych zdominował tureckie rozgrywki, wygrywając je w każdym kolejnym sezonie. Z niewielkimi przerwami klub plasuje się w ścisłej czołówce tureckiej ligi, a ostatnie krajowe mistrzostwo ekipa zanotowała w 2012 r. W bogatej kolekcji brakuje mu jednak chociażby Pucharu Ligi Mistrzyń. Chyba największą gwiazdą obecnego zespołu Eczacibasi jest środkowa z Niemiec - Christiane Fürst, przez wielu uważana za najlepszą blokującą świata. W ostatnich latach lepszy zespół posiada inny turecki klub - VakifBank Stambuł. Został założony w 1986 roku i nie od razu sięgał po laury. Pierwsze mistrzostwo ekipa zdobyła w 1992 roku i właściwie od tamtego czasu VakifBank należy do ścisłej czołówki tureckiej żeńskiej siatkówki. Ma na swoim koncie osiem tytułów mistrza Turcji (w tym z 2014 i 2013 r.) oraz wygrane w Lidze Mistrzyń w 2011 i 2013 roku, a także klubowe mistrzostwo świata. Co ciekawe, te ostatnie tytuły zostały zdobyte z udziałem Małgorzaty Glinki-Mogentale. Dziś w zespole VakifBanku jedną z największych postaci jest doświadczona reprezentantka Włoch - Carolina Costagrande, jedna z najbardziej cenionych przyjmujących. Mimo wielu tytułów na swoim koncie nie ma jeszcze zwycięstwa w Lidze Mistrzyń, i jak ponoć sama zawodniczka podkreśla, bardzo chce go zdobyć tym razem. Yamamay Busto Arsizio jest najmłodszym ze wszystkich klubów w tegorocznym Final Four. A mimo to zdobył już między innymi mistrzostwo Włoch i dwukrotnie Puchar CEV. W tej włoskiej ekipie rozgrywającą jest reprezentantka Polski - Joanna Wołosz. W Chemiku też nie brakuje utytułowanych siatkarek, ze wspomnianą Małgorzatą Glinką-Mogentale na czele. Dla zdecydowanej większości jednak, zbliżający się turniej to największe klubowe osiągnięcie w karierze, a dla kapitan Chemika - Anny Werblińskiej pierwsza i jednocześnie tak wyjątkowa okazja do zdobycia tego trofeum. Aby jednak mieć szansę na pokonanie któregoś z tureckich gigantów trzeba ograć w sobotę Yamamay Busto Arsizio. Ten mecz (zaplanowany na godz. 15.00) otworzy turniej. Po nim, o godz. 18.00 naprzeciw siebie staną zespoły ze Stambułu. Dla tych, którzy nie mogli zakupić wejściówek jest też dobra informacja. Turniej będą mogli oglądać na żywo w telewizji, bo transmisję przeprowadzi Polsat Sport.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |