Dziś na boisku Jezioraka odbył się mecz Pucharu Polski, gospodarze gościli u siebie silniejsza drużynę Erhle grającą na codzień w okręgówce. Mecz rozpoczął się od ataków gości, gospodarze nie mogli złożyć składnej akcji. Skutkiem tego była bramka dla Erhle w 16 minucie strzałem za pola karnego. Po stracie gola gospodarze zaczęli lepiej grać, zagrażać bramce gości. Dogodne sytuacje w końcówce pierwszej części gry miał Marcin Kusa, który zmarnował sytuację sam na sam i Mateusz Chlebik, któremu odskoczyła piłka i nie mógł uderzyć piłki z 10 metrów. Wynik do przerwy mógł być większy gdyby nie fantastyczne obrony Tomasza Treli.

Druga połowa zaczęła się od ostrożnej gry obydwu zespołów. Kolejne akcje Erhle i ponownie fantastyczne obrony Tomasz Treli, który potwierdza swoją dobrą grę od początku sezonu. Akcja Jezioraka - długa piłka Artur Komarowski zgrywa piłkę przed pole karne i strzał Patryka Kaczorowskiego mija słupek bramki Erhle. Na tą akcję odpowiadają goście i po błędzie obrony Jezioraka bramkarz gospodarzy był bez szans, 0-2. Gospodarze nadal wierzyli na awans, długi wykop Treli i Rafał Bednarek minimalnie przenosi piłkę nad poprzeczką. Akcja z drugiej strony boiska, kolejny błąd obrony Jezioraka wykorzystują to goście i zawodnik Erhle technicznym strzałem podwyższa na 0-3. Kolejne ataki gości i kolejne strzały broni Tomasz Trela, oprócz jednej. Atak Erhle prawą stroną boiska nie upilnowany w polu karnym zawodnik i bez szans bramkarz Jezioraka. Gospodarze, stawiają wszystko na jedną kartę zmieniając obońce na napastnika. Jednak wynik nie zmienił się już do końca meczu. Jeziorak przegrywa na własnym boisku z Erhle 0-4. Gracze Jezioraka nie zachwycili swoją grą taką jaką przyzwyczaił nas na początku sezonu. Erhle mogło na terenie rywala wygrać wyżej gdyby nie bramkarz Jezioraka, Tomasz Trela. Gracze gospodarzy myślą jednak już o najbliższym meczu ligowym. Widać było w grze Jezioraka brak podstawowych obrońców Jarosława Szymańskiego, Huberta Woźniaka i Michała Biernacika.