Zrewanżują się?
W sobotę o godzinie 12:00, na boisku MOSRiRu w Szczecinie, zostanie rozegrany mecz siódmej kolejki PLFA I. W tym pojedynku Cougars Szczecin podejmą Seahawks Sopot.
Sobotni mecz będzie rewanżem za spotkanie z zeszłego tygodnia. Wtedy lepsi okazali się sopocianie, którzy zwyciężyli 56:21. Jastrzębie pozostają faworytami do wygrania PLFA I i nie powinny mieć problemów z ponownym pokonaniem Kuguarów. Co prawda szczecinianie pokazali, że defensywa Seahawks ma luki, ale potencjał ofensywny lidera PLFA I w pełni rekompensuje błędy obrońców i zapewnia wysokie zwycięstwa.
Cougars są w trudnym położeniu. Przegrali dwa poprzednie mecze i zajmują ostatnie miejsce w tabeli. W dodatku mają bardzo pechowy terminarz. Po dwóch starciach z Seahawks czeka ich ciężki wyjazd do Torunia. Szczecinianie są głównym kandydatem do zajęcia ostatniego miejsca w lidze. Jastrzębie są na przeciwnym biegunie. Po połowie sezonu mają komplet zwycięstw i nie zanosi się na to, żeby w dalszej fazie rozgrywek miało się coś zmienić.
Na papierze goście mają zdecydowaną przewagę. Zgodził się z tym Tomasz Leszczyński, manager Cougars, który podkreśla klasę rywala: - Ostatnio Seahawks niczym nas nie zaskoczyli. Wiedzieliśmy jak mocna jest ta drużyna i sprawdziło się to na boisku. Myślę, że to zdecydowany faworyt rozgrywek pierwszej ligi w tym sezonie. Nie jesteśmy jednak bez szans. Spróbujemy zagrać jeszcze lepiej niż w Gdańsku, wyeliminować błędy zarówno indywidualne, jak i taktyczne, i oczywiście będziemy starali się sprawić niespodziankę. Mamy jednak świadomość, że będzie o to niezwykle ciężko. Mocno liczymy na doping kibiców, będzie nam potrzebny dwunasty zawodnik. Pomimo dużej przewagi w ostatnim starciu, Michał Radelicki, prezes gdynian, nie był do końca zadowolony z wyniku: - Na skutek rozluźnienia i eksperymentów podczas meczu, straciliśmy tyle punktów, ile w ciągu poprzednich trzech pojedynków razem. Musimy grać sprawdzony w pierwszej części sezonu futbol. Powinniśmy wrócić ze Szczecina z piątym zwycięstwem. Sztab szkoleniowy świetnie współpracuje i jestem pewny, że błędy z tamtego spotkania zostaną wyeliminowane. Zaznaczył jednak, że wynik jest sprawą otwartą: - Szanujemy każdego przeciwnika. Cougars stać na lepszą grę. W sporcie wszystko jest możliwe. Nie możemy sobie pozwolić na błędy i musimy być skoncentrowani od początku do końca. Chcemy poprawić wynik sprzed tygodnia - skończył Radelicki. Faworyt tego spotkania jest jeden i ciężko spodziewać się innego wyniku, niż wysokiego zwycięstwa gości. Kuguary to zespół z dużym potencjałem, który w ostatnim czasie wpadł w dołek i nie pokazuje pełni możliwości. Najwyższy czas, żeby szczecinianie zaczęli wygrywać, bo po ostatnim meczu widmo spadku zajrzało im głęboko w oczy, a może być jeszcze gorzej. Najbliższe zawody przebiegną pod hasłem 'Gramy dla Narii'. Kuzynka jednego z zawodników drużyny juniorskiej Cougars cierpi na nowotwór żołądka i przy okazji meczu będą zbierane fundusze na jej leczenie.
�r�d�o: plfa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213 |
|