Początek i koniec
Pierwsze ekstraklasowe emocje już za nami. Kibice w Szczecinie czekają jednak na wisienkę na torcie, czyli pierwszy mecz Portowców o stawkę w tym roku. Obie drużyny zakończą pierwszą kolejkę w tym roku. Szczecinianie celują w zwycięstwo i pozostanie w bliskim kontakcie z ligowym podium. Kielczanie na pewno liczą na niespodziankę i minimum oczko w Szczecinie. Ewentualne zwycięstwo pozwoli im awansować z z dwunastej na ósmą pozycję. Warto podkreślić dwie sprawy. Korona w tym sezonie punktuje przede wszystkim na wyjazdach, ale w Grodzie Gryfa jeszcze nigdy nie wygrała.
Zimowe porządki
Zarówno w Kielcach jak i w Szczecinie w przerwie skorzystano z okienka transferowego. Więcej działo się w Koronie. Do zespołu dołączyło sześciu, a odeszło pięciu zawodników. Zaczynając od tyłów, z drużyny rezerw do pierwszego składu został przesunięty Ukrainiec z polskim paszportem, bramkarz Leonid Otczenaszenko (18 lat i już 192 cm wzrostu). Koronę zasiliła także trójka obrońców, Bartosz Rymaniak (znany z gry w Cracovii i Zagłębiu), Senegalczyk Elhadji Pape Diaw oraz Białorusin Dmitri Verkhovtsov. Linię pomocy ma wzmocnić Kanadyjczyk Charlie Trafford, a atak Łukasz Sekulski, który nie przebił się w Jagiellonii Białystok. Z osłabień należy zwrócić uwagę jedynie na Macieja Wilusza, który jesienią grał dość regularnie. W Szczecinie zimą rozstano się z zawodnikami, którzy mieli nikłe szansę na grę wiosną, rozczarowali i jesienią nie mieli wielu okazji na pokaz swoich umiejętności. Jutro zadebiutuje Węgier Ádám Gyurcsó i to na jego postawę kibice pewnie zwrócą szczególną uwagę. Być może szansę dostaną także Ismaël Traoré oraz Dawid Kort. Nie ma jak na wyjeździe Kielczanie to najgorsza ofensywa tego sezonu. Do tej pory Korona zdobyła w lidze zaledwie 16 bramek. Trzeba jednak także zauważyć, że po Pogoni i Legii, kielczanie to trzecia defensywa ligi - 23 gole stracone. Siłą drużyny Marcina Brosza jest gra na wyjazdach. Z 24 punktów zdobytych Korona aż 19 wywalczyła przed obcą publicznością. Warto także podkreślić, że drużyna z województwa świętokrzyskiego w meczach wyjazdowych straciła jedynie 6 goli. Kiedy kielczanie na wyjeździe pierwsi zdobywali bramkę, zawsze wygrywali (z Piastem, Legią, Zagłębiem, Śląskiem oraz Górnikiem Zabrze). Duma Pomorza nieźle punktuje w domu, gdzie w tym sezonie legitymuje się bilansem 5-4-1. Szczecinianie u siebie strzelają średnio gola na mecz, a obok Piasta mogą pochwalić się najlepszą defensywą w Ekstraklasie - 7 goli straconych. Przed meczem - Chcę zobaczyć organizację gry, zaangażowanie, poświęcenie, ale też entuzjazm. Wierzę w drużynę i w to, że spełnimy oczekiwania kibiców, zarządu, własne i naszych najbliższych - powiedział trener Portowców, Czesław Michniewicz. Apetyty w Szczecinie znów są mocno pobudzone. Fani oczekują i mają prawo oczekiwać, że zespół zakotwiczy w grupie mistrzowskiej. Co więcej nie da się ukryć, że zespół ma w końcu powalczyć, a nie dostarczać punkty w pierwszej ósemce. To, że Korona jeszcze nigdy nie wygrała w Szczecinie, nie paraliżuje kielczan. - To najlepszy moment, aby to zmienić. Udowodniliśmy już w poprzedniej rundzie, że lubimy takie wyzwania. Zdajemy sobie sprawę z siły Pogoni, ale piłka jest piękna i nieobliczalna - powiedział szkoleniowiec gości, Marcin Brosz. Postawa kielczan na wyjazdach na pewno musi budzić szacunek, ale nie strach. Goście to solidny zespół, który potrafi wykorzystywać szanse na wyjazdach i umiejętnie dowozić korzystne wynik.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|