Unia na kolanach, Biali pewnie wygrywają
W ubiegłą niedzielę, tj. 18 października br. w ramach dziesiątej serii spotkań Regionalnej Okręgówki piłkarze Białych Sądów pewnie pokonali w derbach gminy Unię Dolice 3:0. Biali zdominowali to spotkanie czego efektem były bramki zdobyte przez Tomasza Jaskólskiego, Jana Kisielewicza oraz Adama Milkowskiego. Dzięki korzystnym wynikom beniaminek umocnił się na pozycji lidera „odjeżdżając” drugiemu zespołowi na pięć punktów.
Gospodarze powinni objąć prowadzenie tuż po gwizdku Tomasza Bryły rozpoczynającym to spotkanie, lecz po długim podaniu źle z piłką zabrał się Krystian Kamuda przez co nie zdołał oddać skutecznego strzału. Pierwsza bramka dla gospodarzy padła w trzynastej minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z lewej strony boiska Mariusza Korcza najlepiej w polu karnym Unii odnalazł się Tomasz Jaskólski, który z paru metrów wpakował piłkę głową do siatki. Po objęciu prowadzenia gospodarze spokojnie kontrolowali przebieg meczu, zmuszając graczy z Dolic do gry długą piłką, która nie przynosiła żadnego efektu. Ciekawiej za to zrobiło się na trybunach, kiedy kibice obu drużyn starli się ze sobą, lecz w mgnieniu oka delikwenci zostali Raz zakotłowało się w polu karnym Białych, a piłka po strzale jednego z zawodników Unii trafiła w słupek, ale nawet gdyby padła bramka, zostałaby nieuznana. Prowadzący to spotkanie Tomasz Bryła odgwizdał bowiem pozycję spaloną. Jednak chwilę przed tą sytuacją bliscy podwyższenia rezultatu byli gospodarze. Na indywidualną akcję z lewej strony zdecydował się Adam Milkowski, pomknął wzdłuż pola karnego i uderzył w poprzeczkę. Kluczowe dla losów tego pojedynku okazały się ostatnie dwie minuty pierwszej części. W 44 minucie Biali podwyższyli na 2:0. Rajd prawą stroną Krystiana Kamudy wykończył szczęśliwym strzałem Jan Kisielewicz. Minutę później goście musieli grać w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Pawła Grabana. Druga bramka oraz gra z przewagą jednego zawodnika w drugiej połowie - lepszego scenariusza zespół Białych nie mógł przewidzieć.
Po przerwie tempo meczu zdecydowanie siadło. Osłabieni goście przyczajeni na własnej połowie i czekający na okazję do kontrataku, natomiast gospodarze nie forsowali już tempa, przyspieszając jedynie od czasu do czasu. W siedemdziesiątej minucie mecz został zakończony definitywnie. Z lewej strony piłkę dostał Adam Milkowski, podciągnął z nią kilka metrów i strzałem odbitym od nogi jednego z obrońców Unii pokonał golkipera gości. Ostatnie dwadzieścia minut to wyczekiwanie na końcowy gwizdek pewnych zwycięstwa Białych oraz zrezygnowanych graczy z Dolic. Po ostatnim gwizdku wielka radość w ekipie beniaminka oraz na trybunach. To było szóste zwycięstwo z rzędu gospodarzy, a drugie z rzędu ze strzelonymi trzema bramkami, a żadnej straconej. Mimo rangi spotkania, Biali Sądów bez większego problemu rozprawili się z Unią. Przede wszystkim mądra oraz konsekwentna gra zarówno w obronie jak i ataku lidera zasługują na uwagę. Do tego dochodzi świetna atmosfera w zespole i wyniki są takie, jak widać patrząc w tabelę. W sobotę kolejne spotkanie Białych. O godzinie 14.00 zmierzą się na wyjeździe z zawsze groźną Odrzanką Radziszewo. Wszystkich kibiców już teraz serdecznie zapraszamy na to spotkanie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: www.biali-sadow.futbolowo.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: nitek91 |
|