Młodziejewski - show !!!
W 14 kolejce A-klasy gr. 3 - GROT Gardno podejmował na własnym boisku RYBAKA Trzebież. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:3 (0:3).
Bramki dla Grota zdobył: Łukasz Kaczmarski (dwie) '52, '77 min.; natomiast dla Rybaka: Jan Kryś (dwie) '9,'38 i Krzysztof Sankowski '20 min. Piłkarze A-klasy, pomimo jesiennej aury, rozegrali już pierwszą serię rundy wiosennej, W pierwszej kolejce „rewanżów” - Grot podejmował na własnym boisku Rybaka Trzebież. Przed rozpoczęciem meczu niemal pewnym faworytem, do skasowania trzech punktów byli gospodarze, gdyż goście z Trzebieży w dotychczasowych meczach zdobyli tylko 4 punkty. Jednak futbol, jest piękną i nieprzewidywalną grą, gdzie liczą się zdobycze bramkowe… Mecz w Gardnie miał swojego „bohatera”. Nie był to niestety żaden z zawodników obu drużyn, lecz pan Dariusz Młodziejewski - arbiter główny spotkania. Pan sędzia, swoimi decyzjami (wielokrotnie niezrozumianymi dla uczestników i obserwatorów meczu) spowodował, że obie ekipy kończyły ten mecz w ośmioosobowych składach. Pan „sędzia”, zagubiony w werdyktach boiskowych, postarał się, aby w Gardnie i Trzebieży przez najbliższe cztery miesiące wspominano jego osobę (szkoda, ze w tak negatywnym świetle). Jego decyzja z 89 min. meczu (jedna z wielu błędnych) z pokazaniem czerwonych kartek dla zawodników walczących o piłkę była zrozumiała chyba tylko „panu sędziemu”. Obaj ukarani zawodnicy nie potrafili sobie samym wytłumaczyć „występku” arbitra. „Ofiarą” pana arbitra, padł również trener Rybaka, którego komentarze nie spodobały się „bohaterowi”, więc ten pierwszy musiał opuścić ławkę trenerską. Dokładny matematyk, bo obliczeniu ilości kartek (aż szesnaście), stwierdził by, że mecz odbył się w bardzo brutalnej atmosferze, ale niestety - większość z nich to „nerwica” arbitra …. Początek spotkania wskazywał, że goście z Trzebieży nie przyjechali do Gardna w roli „chłopców do bicia”. Rozgrywając bardzo płynne akcje stwarzali groźne sytuacje bramkowe. Już w 9 min. dośrodkowaną piłkę z lewej strony boiska na gola zamienił Jan Kryś. Goście, po szybko objętym prowadzeniu nie „spasowali”. W 20 min. Krzysztof Sankowski, będąc w polu karnym Grota, wręcz ośmieszył obrońców gospodarzy umieszczając futbolówkę w górnym rogu bramki. Piłkarze Grota, po dwóch „ciosach” próbowali zmienić niekorzystny wynik. W 25 i 28 min. Rozpondek, a później Babiński próbowali zaskoczyć bramkarza Rybaka strzałami z rzutów wolnych, lecz w obu przypadkach golkiper okazał się górą. W 38 min. gospodarze stracili kolejnego gola. Ponownie Jan Kryś znalazł się w dogodnej sytuacji w polu karnym Grota, i płaskim strzałem podwyższył wynik meczu. Piłkarze Grota, jeszcze przed przerwą starali się uzyskać kontaktowego gola. W 43 min. Pyra silnym strzałem z narożnika pola karnego trafił w poprzeczkę bramki Matyjaska. Druga odsłona meczu rozpoczęła się od ostrego ataku Grota. W 51 min. Łukasz Kaczmarski znalazł się w sytuacji „jeden na jeden” z bramkarzem Rybaka, lecz fatalnie przestrzelił. Jednak już minutę później, identyczna akcja Łukasza zakończyła się celnym strzałem do bramki. Zawodnicy gości również starali się kontratakowć. W 61 min. idealnej okazji nie wykorzystał Sankowski, pudłując, mając przed sobą tylko bramkarza. W 67 min. arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy, po faulu na Rozpondku. Z decyzją arbitra, nie mógł pogodzić się bramkarz Rybaka - Matyjasek, więc „musiał” opuścić plac gry. Do bramki Rybaka (z konieczności) stanął dotychczasowy napastnik - Sankowski. Do wykonania „jedenastki” podszedł Kaczmarski, lecz jego strzał w środek bramki pewnie złapał nowy bramkarz Rybaka. Dziesięć minut później Grot uzyskał drugiego gola. W zamieszaniu na polu karnym gości, najprzytomniej zachował się Kaczmarski, posyłając pikę do siatki bramki Rybaka. Po tym golu gospodarze uzyskali dużą przewagę. Goście z Trzebieży za wszelką cenę chcieli „dowieźć” wynik do końca spotkania. W 79 min. Grot miał świetną sytuacje do wyrównania, lecz Babiński, będąc na 5-metrze pola karnego fatalnie przestrzelił. Ostatnie minuty meczu przebiegały, tylko i wyłącznie na przedpolu bramki Rybaka. Jednak strzały Pyry (dwukrotnie), Wilczyńskiego i Babińskiego nie przyniosły wyrównania wyniku meczu. Przebieg gry, obu drużyn mógł zadowolić widzów meczu. Pięć goli, kilkanaście sytuacji pod obiema bramkami … no i oczywiście show „sędziego”, pomimo zimnej aury rozgrzały przybyłych na spotkanie widzów. źródło: www.grot.gardno.pl / własne relacjďż˝ dodaďż˝: aszef |
|