Seria 'do zera' trwa
Tylko z jedną korektą w wyjściowym składzie zameldowały się dziś siatkarki Chemika Police w hali Dąbrowy Górniczej. Tam mierzyły się o kolejne ligowe oczka z następnym rywalem, który miał cokolwiek 'urwać' mistrzyniom...
Zadanie dla teoretycznie słabszego w tym meczu okazało się niewykonalne. Przynajmniej nie tego dnia. Ponad dwa tysiące miejscowych kibiców przed meczem być może widziało szanse swojej ekipy w braku Anny Werblińskiej w składzie Chemika. W jej miejsce zagrała za to bardzo dobrze dysponowana od początku sezonu i, jak się okazuje, niezawodna Aleksandra Jagieło. Nie ona jednak odarła fanów Dąbrowy Górniczej z marzeń o detronizacji w tym spotkaniu wielkiego przeciwnika.
Od początku wielką klasę pokazywała bowiem Stefana Veljković, która skutecznymi atakami i blokiem zapewniła swoim koleżankom bezpieczną przewagę. Na sześć zdobytych przez Chemika punktów, aż cztery były skończone przez Serbkę. Później gra toczyła się wedle przewidzianego scenariusza, a błędy po stronie gospodyń, szczególnie serwisowe w końcowej części partii, nie pozwalały na nawiązanie wyrównanej walki.
Drugi set miał już nieco inny przebieg. Łatwa wygrana w poprzednim secie chyba trochę zachwiała koncentracją policzanek. Na szczęście dla Chemika jednak, słabsza postawa trwała tylko w pierwszej części tej odsłony meczu. W tym czasie zarówno atakujące jak i blokujące miejscowych były znacznie bardziej widoczne i skuteczne. Trochę punktów dla Dąbrowy zdobyła chociażby Kamila Ganszczyk, Rebecca Perry i Eleonora Dziękiewicz. Przy stanie 15:12 i apetytach kibiców gospodyń na emocje, dobra gra ich drużyny się skończyła. Do ataku ruszył Chemik, a stało się to od razu po pojawieniu się na placu Izabeli Bełcik. Ciężko stwierdzić, czy wejście tej doświadczonej zawodniczki w znacznym stopniu odmieniło grę polickiej ekipy, ale faktem jest, że zespół powrócił do tego, co potrafi świetnie robić. Chodzi oczywiście o grę na siatce. Dwa bloki Jagieło i kolejne punkty Izabeli Kowalińskiej doprowadziły do remisu po 17. Końcówka też należała do Chemika, a atakująca reprezentacji Polski zdobyła także punkt nr 25 dla mistrzyń. W trzecim secie podopieczne Giuseppe Cuccariniego zdecydowanie szybciej narzuciły swoje warunki. Stało się to po pierwszej przerwie technicznej. Znów mocny środek zapewnił Chemikowi kilka cennych oczek na 'odskoczenie' rywalkom, a zdobyta przewaga czterech punktów w zupełności wystarczyła. Policzanki dość spokojnie dobrnęły do końca meczu. Zdobyły kolejny raz trzy punkty bez straty seta, a ważnymi ogniwami okazały się zmienniczki. W tym sezonie to akurat żadne novum, ale potwierdzenie, że kadra zespołu jest tyle szeroka i wyrównana, co dobrze przygotowana do trudów gier na różnych frontach... MKS Dąbrowa Górnicza - Chemik Police 0:3 (19:25, 20:25, 20:25)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|