Zwycięska siódemka Chemika
Pierwszy raz w obecnym sezonie Chemik wyszedł na ligowy mecz w kompletnie odmiennym zestawieniu. I to wcale nie znaczy, że gorszym. Zmienniczki pokazały, że też potrafią wygrywać pewnie i do zera.
Tak się stało wczoraj, podczas spotkania 17 kolejki Orlen Ligi w Legionowie. Policzanki stawiły się w podwarszawskiej miejscowości w wyjątkowo okrojonym składzie. To zresztą przewidywaliśmy, ale tylko siedem desygnowanych do wyjazdu siatkarek wręcz zdumiewa. Wszystko przez szalone ostatnie tempo gry na wielu frontach. U niektórych wykryliśmy objawy przemęczenia. Przy zbagatelizowaniu i nie wzięciu ich pod uwagę mogą przerodzić się w poważne kłopoty zdrowotne. Dlatego zarekomendowaliśmy włodarzom klubu, aby siatkarki dostały trochę odpoczynku. Jeśli mają być w pełni zdrowia do końca sezonu, potrzebują oddechu i zwolnienia tempa - twierdzi na oficjalnej stronie klubu lekarz - Katarzyna Mieżyńska. Głównie chodzi o te siatkarki, które niedawno grały także w reprezentacjach.
Wobec tak niepokojących informacji, klub z Polic chciał nawet mecz z Legionovią przenieść na inny termin, ale z uwagi na napięty kalendarz sprawa zakończyła się fiaskiem. Na spotkanie trzeba było więc się udać. Aby jednak jego koszty (wysiłkowe) maksymalnie zminimalizować, w podróż wysłano zaledwie siedem zawodniczek i to te, które w obecnym sezonie pojawiały się na parkiecie rzadziej.
Wydawać by się mogło, że takie okoliczności będą sprzyjać gospodyniom, ale nic z tego. Siła doświadczenia i umiejętności gry na siatce zdecydowanie przechylały szalę na stronę mistrzyń Polski. Od początku meczu policzanki umiejętnie wykorzystywały wszystkie błędy i niedoskonałe zagrania rywalek. Jedyna Malwina Smarzek, która dość regularnie zdobywała punkty w pierwszej części premierowego seta, to za mało. Po stronie Chemika z kolei często punktowały Izabela Kowalińska i Isabel Yonkaira Paola Pena. Łącznie zawodniczki te zdobyły w pierwszym secie 11 oczek. Szybkie wyjście na wysokie prowadzenie ustawiło nie tylko przebieg tej partii, ale i całego spotkania. W drugiej odsłonie meczu działo się niewiele ponad to, co było chwilę wcześniej. Chemik prędko zdobył kilka cennych punktów, a świetnie na parkiecie czuła się Aleksandra Jagieło. Wypracowanej przewagi pięciu oczek mistrzynie nie oddawały. Do końca seta kontrolowały grę. Pierwsze problemy pojawił się dopiero na początku trzeciej partii. Od stanu 2:2 przytrafiła się przykra seria po stronie Chemika i to głównie na własne życzenie. Policzanki w tej fazie popełniały fatalne błędy. Wynik 8:3 dla gospodyń mógł niepokoić, ale doświadczone policzanki przy reakcji Giuseppe Cuccariniego wiedziały co robić. Jak przystało na kapitana drużyny, sygnał do ataku dała Jagieło, która trzy razy z rzędu zapunktowała. Dzięki temu dystans do rywalek drastycznie zmalał. Później kolejno niemal wszystkie zawodniczki Chemika dołożyły swoje i na drugą przerwę techniczną to one schodziły z małym prowadzeniem. Po niej Chemik pokazał bardzo dobrą grę blokiem, którym zdobył co najmniej cztery oczka (tylko w tej części batalii). Miejscowe nie były w stanie odpowiedzieć tak grającym przeciwniczkom. W konsekwencji Chemik wygrał do 18, a cały mecz 3:0. MVP - Izabela Kowalińska. Legionovia - Chemik 0:3 (12:25, 19:25, 18:25) Legionovia - Smarzek (11), Paszek, Gajewska, Chojnacka (2), Połeć (3), Grzelak (4), Adamek (l.) oraz Szubert, Wójcik (7), Pacak (1), Bociek, Grabka (1), Rasińska Chemik - Gajgał-Anioł (8), Bełcik (4), Pena (10), Kowalińska (15), Mróz (7), Jagieło (12), Maj-Erwardt (l.)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/chemik-police.com
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|