Widać, że ludzie chcą coś dać od siebie, a to jest bezcenne i trzeba to pielęgnować - powiedział Krzysztof Śmigiel w pomeczowym wywiadzie zapytany o atmosferę sobotniego Meczu Gwiazd.
-Wszystko udało się tak jak powinno? - Myślę, że tak, ale ocena należy do widzów. To widzowie fajnie się bawili. Zmiana hali to bardzo trudna sytuacja dla organizatorów, zwiększenie liczby kibiców z ośmiuset do pięciu tysięcy to mega wyzwanie i moim zdaniem stanęli oni na wysokości zadania.
Ta hala stoi tu od sierpnia i zapełniła się może dwa-trzy razy. Czy zaskakuję Cię to, że na meczu charytatywnym wypełniła się po brzegi?
- Mnie osobiście tak, ale z drugiej strony znaczy to, że mamy wielkie serca. My dajemy coś od siebie, czyli siatkarze, skoczkowie i siatkarki, a z drugiej strony widać, że ludzie chcą coś dać od siebie, a to jest bezcenne i trzeba to pielęgnować. Można powiedzieć: „przyjemne z pożytecznym”? - Dokładnie. Jest wyższy cel, ale też jest dużo fajnej zabawy, troszkę poważnej siatkówki. Szczecin jeszcze nie ma siatkówki na wysokim poziomie, więc fajnie na pewno było dla każdego przyjść i zobaczyć kilka osób, które tak na prawdę dzielą i rządzą w polskiej lidze. W całym meczu nie chodziło chyba do końca o poziom sportowy? - Jedynie początek był taką namiastką poziomu sportowego, a później jak było widać, już tylko zabawa. Bardzo dobrze odnalazłeś się w roli dziennikarza, gdzie przeprowadzałeś wywiad z Maćkiem Kotem. - Ja nie mam z tym problemu. Mam taką pracę, w której jestem rzucany w miejsca, gdzie troszkę muszę improwizować, więc kontakt z publicznością nie jest dla mnie jakimś większym problemem. Myślę, że się podobało. Nie było tutaj nic wcześniej przygotowanego, czy wyreżyserowanego, pełen spontan w realizacji. Spróbujesz namówić innych kolegów na przyjazd tutaj w następnym roku? - Pewnie, że spróbuję, pytanie tylko czy będą chcieli. Nie jest to łatwe stanąć naprzeciwko kilkutysięcznej publiczności i sprowokować ją do tego, by się uśmiechnęła. Da się porównać atmosferę z normalnego meczu siatkarskiego z takim z takim w którym dzisiaj grałeś? - Tutaj atmosfera jest inna, luźniejsza. Jest sporo luzu, chociaż zaangażowanie ludzi w mecz w postaci aplauzu, czy jakiegoś zadowolenia jest podobne.
źródło: własne
|
|