W sobotnim Meczu Gwiazd trenerem jednej z drużyn był były selekcjoner Reprezentacji Polski, Waldemar Wspaniały, który już po raz czwarty zagościł na szczecińskiej imprezie. Po zakończeniu spotkania postanowiliśmy zadać kilka pytań znakomitemu trenerowi.
Jak Pan oceni imprezę, która była organizowana pierwszy raz na nowej hali? -Powiem szczerze, że przeżyłem szok. Jestem tutaj już czwarty raz, poprzednie imprezy odbywały się na mniejszej hali. Już wtedy wiedzieliśmy, że jest duże zainteresowanie tą imprezą, ale to co się tutaj dzisiaj wydarzyło, że faktycznie pełna sala ludzi, fajna, piękna zabawa.
Czyli organizatorzy stanęli na wysokości zadania?
-Organizatorzy przeszli samych siebie, tak można kolokwialnie powiedzieć. Naprawdę super to wyglądało! Cel całej imprezy również został osiągnięty, już teraz wiadomo, że padnie finansowy rekord. -Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że są tutaj ci ludzie i cel tej imprezy - by pomóc tym dzieciakom. Dzisiejsze gwiazdy również dopisały. Trzeba przyznać, że przybyli zawodnicy stworzyli całkiem niezłe widowisko, nie tylko sportowe. -My raczej nie odmawiamy, jeżeli mamy czas to przyjeżdżamy tutaj. Byli już tutaj między innymi Mariusz Wlazły, Daniel Pliński i kilku innych, znanych zawodników. Powiem szczerze, byłem zszokowany tym, że zobaczyłem tyle ludzi na sali! Lepiej prowadzi się Panu drużynę w takim meczu jak dzisiaj, czy w zwykłym meczu siatkówki? -Na pewno przyjemniej prowadzi się drużynę w takim meczu, bo to jest zabawa. Pierwsze dwa sety chłopcy starali się grać na poważnie, wiadomo, było dużo przerw, ale mimo to myślę, że można było zobaczyć dużo ciekawych siatkarskich akcji.
źródło: wlasne
|
|