Z ekipą Wigier Suwałki piłkarze Błękitnych Stargard nie mieli do tej pory okazji się spotkać w żadnych rozgrywkach. Sobotnia potyczka była zatem pierwszą w historii batalią między tymi zespołami. Trener Tomasz Grzegorczyk w porównaniu z przegranym, inauguracyjnym meczu z KKS-em Kalisz przeprowadził dwie zmiany. Zamiast Błażeja Klimka i Marcina Rajcha postawił na Michała Cywińskiego i pozyskanego kilka dni wcześniej z Pogoni Szczecin, wychowanka Błękitnych, Błażeja Starzyckiego. Ustawił też nieco inaczej drużynę taktycznie.
W I połowie przyniosło to znakomity efekt. Grający w roli gospodarza Błękitni Stargard szybko uzyskali przewagę pozycyjną, zepchnęli rywala do defensywy i z minuty na minutę coraz groźniej atakowali. Rozpoczęło się od uderzeń z dystansu Starzyckiego, Dawida Polkowskiego, czy Mateusza Bochnaka. Następnie między 27 a 28 minutą najpierw Aleksander Theus, a po chwili Krystian Kujawa jeszcze mocniej postraszyli bramkarza drużyny z Suwalszczyzny. Piłka, jak zaczarowana mijała jednak cel lub na miejscu znajdował się goalkeeper Wigier. I gdy coraz odważniej zaczęli poczynać sobie na boisku przyjezdni padła pierwsza i jedyna bramka w tym pojedynku. Podanie z głębi pola otrzymał Bochnak, przebiegł z piłką kilka metrów i odegrał do niepilnowanego, 20-letniego Oskara Ryka. Nowy nabytek Błękitnych nie zastanawiając się huknął wprost na bramkę i pokonał Hieronima Zocha.
Do przerwy stargardzianie prowadzili 1:0, ale w II połowie przechodzili ciężkie chwile. Przez większość czasu bronili się niemal całym zespołem. Natomiast piłkarze z Suwałk atakowali z coraz większym impetem. Po raz ostatni bramce drużyny z Suwałk zagroził w 56. minucie Polkowski, który uderzył z rzutu wolnego, a piłkę z linii bramkowej wybił jeden z defensorów Wigier. Później gra toczyła się pod dyktando przyjezdnych. Wówczas jednak wielką klasą wykazał się 36-letni bramkarz stargardzkiej jedenastki, Mariusz Rzepecki. Obronił nogami strzał Kacpra Wełniaka, a 15 minut później instynktownie odbił piłkę uderzoną z niewielkiej odległości przez Cezarego Sauczka. Nerwowo było zresztą do końca meczu, ale ostatecznie trzy punkty zostały w Stargardzie. Błękitni wywalczyli pierwsze w tym sezonie punkty ligowe, a o kolejne powalczą za tydzień w Lublinie, gdzie zmierzą się z miejscowym Motorem.
źródło: blekitni.stargard.pl
|
|