Stargardzianie kolejny raz w tym sezonie potwierdzili, że mają duże kłopoty w grze defensywnej. W ważnym meczu na dole tabeli przegrali na wyjeździe z Olimpią Elbląg 4:2. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie. Po serii rzutów rożnych gola głową zdobył doświadczony Janusz Surdykowski. Choć to miejscowi kontrolowali przebieg spotkania i mieli w nim przewagę, stargardzianie potrafili wykorzystać swoją okazję. Po przewinieniu w polu karnym Błękitni otrzymali rzut karny, który na bramkę w 29. minucie zamienił Mateusz Bochnak.
Radość gości była jednak krótka. Odpowiedź Olimpii była piorunująca i podwójna. W 32. minucie gospodarze odzyskali prowadzenie za sprawą Oresta Tkaczuka. Siedem minut później Marcin Bawolik trafił na 3:1 i remis w tym spotkaniu był już odległą przeszłością.
Druga część spotkania to już spokojniejsze tempo w wykonaniu gospodarzy. Olimpia pilnowała wyniku, cofnęła się i umiejętnie rozbijała ataki Błękitnych. W 73. minucie Wojciech Zyska tylko ostemplował słupek bramki gości. Dwie minuty później względny spokój miejscowych został naruszony. Efektowny strzał z dystansu oddał Michał Cywiński, który zaskoczył swoją decyzją Pawła Rutkowskiego i zrobiło się 3:2. Niestety już po chwili stargardzianie znów stracili gola. Janusz Surdykowski w pierwszej akcji po wznowieniu gry ustrzelił dublet. W doliczonym czasie mogliśmy obejrzeć siódmą bramkę w spotkaniu, jednak tylko w poprzeczkę trafił Damian Niedojad.
źródło: własne
|
|