Za nami druga kolejka szczecińskiej B-klasy. Trzy punkty do ligowej tabeli dopisali piłkarze Okrętu Szczecin, Rybaka Trzebież, Sztormu Szczecin i Victorii 95 Szczecin. Liderem Rybak, tabelę z zerowym dorobkiem punktowym zamyka Pionier przed drugą drużyną Iskierki.
W meczu inaugurującym drugą serię gier Okręt Szczecin podejmował na własnym obiekcie drugi zespół Iskierki Szczecin. Gospodarze wynik spotkania otworzyli już w 5 minucie. Po objęciu prowadzenia podopieczni trenera Truskowskiego byli zespołem lepszym, prowadzili grę i często meldowali się pod polem karnym rywali. Iskierka pierwszy groźny atak wyprowadziła w 13 minucie. Piłkarz gości mocnym uderzeniem z dziesiątego metra zmusił do interwencji bramkarza Okrętu. Minutę później duży błąd popełnili defensorzy gospodarzy, piłkarz Iskierki wyszedł sam na sam, minął golkipera Okrętu, jednak uderzenie z dużego kąta trafiło w boczną siatkę bramki. Po ofensywnym zrywie Iskierki inicjatywę przejęli gospodarze strzelając dwie bramki w odstępie dwóch minut. W 27 minucie Okręt prowadził już 4:0, świetnym podaniem za plecy obrońców popisał się pomocnik gospodarzy, a akcje mocnym strzałem po ziemi wykończył snajper Okrętu. Do przerwy bramkarz Iskierki jeszcze trzykrotnie wyciągał piłkę z bramki, a gospodarze do szatni schodzili z siedmio bramkowym prowadzeniem.
Wydawało się, że w drugiej połowie obraz gry nie ma prawa się zmienić. Jednak to co obejrzeli kibice przy ulicy Kresowej mogło zszokować. Gospodarze przystąpili do drugiej części bardzo ospale, widoczny był brak koncentracji i swoiste lekceważenie rywala. W 75 minucie bramkarz Okrętu po raz pierwszy skapitulował. Po rzucie rożnym dla gości i złym ustawieniu obrońców Okrętu, jeden z zawodników Iskierki umieścił piłkę w bramce. Na drugiego gola nie trzeba było długo czekać. W 80 minucie po dobrym dośrodkowaniu z lewego skrzydła piłka wpadła w pole karne, interweniujący bramkarz Okrętu minął się z piłką, a umieszczenie futbolówki w pustej bramce było już formalnością. W drugiej połowie trener Truskowski dokonał kilku zmian, jednak nie dały one pozytywnego impulsu. W 86 minucie Iskierka trafiła po raz trzeci. Goście wyszli z kontratakiem trzech na dwóch, i po dobrej akcji ustalili wynik meczu na 7:3. O pomeczową wypowiedź poprosiliśmy szkoleniowca Okrętu Szczecin Łukasza Truskowskiego: W dzisiejszym meczu dostosowaliśmy się do poziomu rywala, który nie postawił wysoko poprzeczki. Nie zagraliśmy tego nad czym trenujemy i pracujemy. Trzy punkty cieszą, ale nie jest to piłka, którą chcemy grać. Dzisiaj możemy się cieszyć, że tego meczu nie przegraliśmy, bo z obrazu gry nie powinniśmy tego meczu wygrać. Problem polega na tym, że mimo, że strzeliliśmy siedem bramek w pierwszej połowie, to jak przyjrzymy się tym golom to - nie chcę oczywiście nikogo oceniać - ale podejrzewam, że w bramce Iskierki stał zawodnik z pola. Kilka naszych strzałów nie powinno wpaść do bramki rywali, bo przy innym zachowaniu bramkarza może strzelilibyśmy nie siedem, a trzy gole. W drugiej połowie weszli rezerwowi, którzy widzieli naszą słabą grę w pierwszej części meczu, mówili o tym, a wchodzą i grają jeszcze gorzej. Dziś cieszę się, że mamy trzy punkty, ale z gry to jest dramat, jestem załamany. Przeszliśmy obok meczu. Gdy przyjrzymy się to było może dwóch lub trzech zawodników, którzy biegali i mocno pracowali dla drużyny, reszta przyglądała się co zrobi rywal, bo wiedziała, że przeciwnik tę piłkę za chwilę nam odda. Jeżeli tak będziemy pracować w innych meczach z cięższymi rywalami to nie widzę tego pozytywnie. Natomiast w Pucharze Polski pokazaliśmy, że umiemy grać w piłkę, dwukrotnie pokonaliśmy zespoły z A-klasy i ligi Okręgowej. Świadczy to o tym, że w piłkę potrafimy grać. Dziś wydaje mi się, że głowa przegrała, po pierwszych fragmentach meczu moi piłkarze widzieli, że rywal nie podniesie wysoko poprzeczki, więc dostosowaliśmy się do przeciwnika. Jako trenera mnie to wkurza, bo wolę wygrać 1:0 po bardzo dobrej grze, niż strzelić siedem bramek i nic z tego nie wynieść. My mamy się uczyć i z każdego meczu wyciągać doświadczenie, aby w kolejnym stać się lepszym. Nie wyciągnęliśmy wniosków z porażki w pierwszej kolejce z Rybakiem Trzebież, a za chwilę przed nami jeszcze cięższe mecze. Wyniki pozostałych spotkań Rybak Trzebież - Mierzynianka II Szczecin 6:0 Pionier Szczecin - Future Szczecin 2:8 Sztorm Szczecin - Czarni II Szczecin 4:1 FASE Szczecin - Victoria 95 Przecław 2:3
źródło: własne
|
|