Po wycofaniu się z rozgrywek drugiej drużyny Jezioraka, oraz weryfikacji spotkań i wyników, po czwartej serii gier, liderem szczecińskiej B-klasy z dorobkiem dziewięciu punktów Rybak Trzebież, na drugiej pozycji Sztorm, trzeci jest Okręt, a tabele zamyka Pionier Szczecin.
Czwartą serię gier, w piątkowy wieczór, zainaugurowały drużyny Okrętu i FASE. Na obiekcie przy ulicy Kresowej padł remis 2:2. Jednak wynik przyćmiła poważnie wyglądająca kontuzja czołowego zawodnika Okrętu Piotra Bursy. Na początku pierwszej połowy po starciu z rywalem Bursa padł na murawę, a po chwili zszedł za linię końcową boiska.' Niestety uraz jakiego nabawił się pomocnik Okrętu uniemożliwiał mu kontunuowanie spotkania. Pierwsze informacje dobiegające z ławki rezerwowych nie były zbyt optymistyczne i mówiły o złamaniu ręki. Z informacji jakie uzyskaliśmy dzień po meczu wynika, że ręka na szczęście nie uległa złamaniu, ale Bursę i tak czeka około miesięczna przerwa w grze. To duże osłabienie dla trenera Truskowskiego, Bursa jest jednym z najważniejszych ogniw decydujących o ofensywnej sile Okrętu. Piotrowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i na B-klasowe boiska.
W sobotę swój pojedynek stoczyć miał Pionier Szczecin, rywalem zamykającej tabelę drużyny miał być drugi zespół Jezioraka Szczecin. Niestety goście wywiesili białą flagę . Z informacji jakie Pionier podał na swoim profilu na Facebooku Jeziorak wycofał się z rywalizacji w szczecińskiej „Serie B”. Rezerwy Jezioraka Szczecin rozegrały do tej pory dwa mecze. W pierwszej kolejce pokonały FASE Szczecin 6:4, oraz w trzeciej wysoko przegrały na własnym obiekcie ze Sztormem Szczecin 1:12. Nie znamy przyczyn podjęcia takiej decyzji, jednak nie świadczy to dobrze o klubie, którego pierwsza drużyna rywalizuje na poziomie czwartej ligi. Na oficjalnej stronie ZZPN wszystkie wyniki drugiego zespołu Jezioraka zostały anulowane, a zespół wykreślono z tabeli i terminarza na kolejne kolejki. W drugim sobotnim spotkaniu aspirujący do awansu Rybak podejmował drugą drużynę Czarnych Szczecin. Gospodarze szybko otworzyli wynik meczu i po kwadransie prowadzili 1:0. Kolejne trzy bramki padły w przeciągu pięciu minut. Rybacy ukłuli na 2:0 w 22 minucie, na 3:0 w 26, a minutę później podwyższyli na 4:0. Na dziesięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy na tablicy widniał wynik 5:0 dla Rybaka. W drugiej połowie, na malowniczo położonym obiekcie w Tanowie, kibice oglądali trzy trafienia. Dwukrotnie do siatki trafiali goście, a jednego gola zanotowali piłkarze z Trzebieży. Mecz zakończył się wynikiem 6:2. W niedzielę rozegrane zostały dwa spotkania. W pierwszym Mierzynianka II Mierzyn podejmowała Future Szczecin. Mecz mógł podobać się kibicom bo obejrzeli oni aż czternaście bramek, to największa liczba goli jakie do tej pory padły w tym sezonie w jednym spotkaniu na boiskach szczecińskiej B-klasy. Mecz zakończył się wynikiem 9:5 dla gości i było to ich drugie zwycięstwo w sezonie. W meczu zamykającym czwartą serię gier liderujący w tabeli Sztorm Szczecin podejmował Victorię 95 Przecław. Wynik meczu, strzałem głową, otworzył w 12 minucie środkowy obrońca Sztormowców Paweł Ziółkowski. Po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Michalczyszyna, który uderzeniem po ziemi próbował zaskoczyć bramkarza gości, wyblokowana futbolówka padła łupem Wójcika, który celnie dośrodkował na głowę Ziółkowskiego. Tuż przed przerwą prowadzenie Sztormu miał szanse podwyższyć Wojtkiewicz, który trzydzieści sekund wcześniej zmienił kontuzjowanego Michalczyszyna. Arbiter wskazał na wapno po tym jak we własnym polu karnym piłkarz Victorii dotknął piłkę ręką. Niestety dla Sztormowców Wojtkiewicz - po raz trzeci z rzędu - nie wykorzystał jedenastki. Po przerwie to Victoria wydawał się zespołem częściej przebywającym pod polem karnym gospodarzy, jednak drugiego gola w 53 minucie strzelili podopieczni Adama Gołubowskiego. Do rzutu wolnego z okolicy narożnika boiska podszedł Norbert Puchniarski i idealnie zagrał do Domalskiego, który podaniem głową świetnie obsłużył Pawła Ziółkowskiego. Dla stopera Sztormu było to drugie trafienie w tym meczu i drugie po strzale głową. Wynik meczu ustalił w 75 minucie Grzegorz Wojtkiewicz. Napastnik Sztormu po tym jak w pierwszej połowie nie trafił rzutu karnego zrehabilitował się w fantastyczny sposób. Po przejęciu piłki w środku boiska Michał Mirek wrzucił futbolówkę pod nogi Sochackiego, a ten prostopadłym podaniem uruchomił Puchniarskiego. Pomocnik minął rywala i końcówką buta zagrał do nabiegającego na drugi słupek Wojtkiewicza. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:0.
źródło: własne
|
|