Kotwica Kołobrzeg wraca do walki o punkty. Lider eWinner II ligi w pierwszym meczu w tym roku zmierzy się ze Zniczem Pruszków. Beniaminek rozgrywek po bardzo dobrej jesieni rozbudził apetyty swoich kibiców. Zimowe wzmocnienia wskazują, że zespół obrał kierunek na następny awans. Chętnych do gry w Fortuna I lidze nie brakuje, dlatego udane otwarcie rundy wiosennej będzie ważne w kontekście rywalizacji o przeskoczenie na wyższy szczebel.
Pruszkowianie to siódmy zespół w tabeli. Znicz plasuje się tuż za strefą barażową, ze stratą trzech punktów do szóstej Olimpii Elbląg. Drużyna Mariusza Misiury źle zakończyła poprzedni rok. Pruszkowianie w ostatnich czterech meczach u siebie zanotowali cztery porażki. Co więcej sobotni rywal Kotwicy nie zdobył w nich choćby gola. Znicz czeka na domowe zwycięstwo od 10 września, kiedy to pokonał u siebie KKS 1925 Kalisz 2:0.
Gospodarze wiosną będą chcieli powalczyć o lokatę w strefie barażowej. Mają im w tym pomóc liderzy zespołu. Najlepszym strzelcem w drużynie jest Maciej Firlej. 27-latek ma na swoim koncie 12 goli. Co ciekawe aż 10 z nich zdobył w pierwszej połowie rundy jesiennej. Jego końcówka była słabsza podobnie jak i całej drużyny. Wiodącą postacią w ofensywie Znicza jest także Shuma Nagamatsu. Japończyk jesienią zdobył 5 goli, jednego z nich w pierwszym spotkaniu obu zespołów w Kołobrzegu. Co do jesiennej potyczki tych zespołów, to zakończyła się ona zwycięstwem kołobrzeżan. Kotwica wygrała u siebie 2:1, po golach Grzegorza Goncerza oraz Piotra Witasika. Wspomniany Shuma Nagamatsu trafił dla Znicza, ale także zmarnował rzut karny. Wzmocniona nowymi nabytkami Kotwica będzie chciała powtórzyć tej wynik w sobotnim pojedynku.
źródło: własne
|
|